Do momentu, gdy pieniądze nie wpłyną na konto szkoły, nie wydamy obiadu uczniowi, bo mamy złe doświadczenia. W ubiegłym roku matka zadeklarowała, że dziecko będzie jadło obiady, i nie zapłaciła za nie. Pani kierownik musiała wyłożyć pieniądze z własnej kieszeni – mówi Antoni Napierski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 15 w Toruniu.
Do nieprzyjemnego incydentu doszło 11 września w Szkole Podstawowej nr 15 w Toruniu. Dziewczynka, która od trzech lat je obiady w szkole, tym razem nie dostała ciepłego posiłku.
Dziecko pytało o obiad
– Zadzwoniło do mnie głodne dziecko i zapytało, czy w domu jest obiad. Zapytałam, dlaczego córka nie zjadła obiadu w szkole. W odpowiedzi usłyszałam, że dziś pani nie wydała jej karty, bo przelew nie dotarł, i nie dostanie obiadu. Zrobiłam przelew 10 września. Do końca poprzedniego miesiąca pisałam maila, że proszę o obiady dla córki w danym miesiącu. Kierownik szkoły podawała kwotę, ile jest dni i ile jest do zapłaty. Tym razem było inaczej – opowiada matka dziewięcioletniej dziewczynki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS