Serhij Kulida, ukraiński dziennikarz i pisarz, któremu w czasie rosyjskiej okupacji udało się opuścić Buczę, wspomina: – Stałem przy oknie, paliłem papierosa i piłem kawę. Na ulicę wjechał rosyjski czołg. Nagle wychylił się z niego czołgista i pomachał do mnie. To było absurdalne i cyniczne.
W tym samym czasie w Buczy trwała już masakra. Kulida obserwował działania rosyjskich wojsk już od pierwszego dnia wojny. – 24 lutego obudziły mnie wybuchy. Pięć kilometrów od mojego mieszkania jest Hostomel, jeden z najważniejszych strategicznie punktów, który chcieli zdobyć Rosjanie. Właśnie był bombardowany – opowiada pisarz.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS