Dzień św. Jakuba w Nowej Wsi Lubińskiej

Msza św., pielgrzymka, występy zespołów ludowych i wspólna zabawa. Dzień św. Jakuba zorganizowano w Nowej Wsi Lubińskiej po raz pierwszy, ale – jak zapewniają organizatorzy – nie po raz ostatni.

Grób św. Jakuba znajduje się w Hiszpanii, w Santiago de Compostela. Dolnośląski Szlak św. Jakuba przebiega m.in. przez Nową Wieś Lubińską. Mieszkańcy od kilku lat troszczą się o szlak w swojej parafii oraz okolicy. Stworzyli Przystań Santiago nad rzeką Szprotawą.

– Naszym marzeniem od lat było zorganizowanie takiego Dnia świętego Jakuba – mówi Jacek Golińczak, opiekun szlaku jakubowego w Nowej Wsi Lubińskiej. – Poszliśmy do włodarzy, a włodarze mówią: „Nie ma problemu, chętnie wspomożemy”. No i mamy to święto. Pielgrzymi przechodzą ciągle przez naszą wieś. Postanowiliśmy przygotować im takie miejsce postojowe, miejsce odpoczynku, gdzie mogliby usiąść i coś zjeść. Tutaj, nad rzeką Szprotawą, od dzieciństwa mieszkańcy Nowej Wsi Lubińskiej zawsze się spotykają. Postanowiliśmy zrobić to tutaj. Nazwaliśmy to miejsce Przystanią Santiago. Wiadomo – kierunek Santiago, a Przystań kojarzy się z bezpiecznym schronieniem.

Ławki i stoły pod wiatami są dobrze utrzymane. Jest nawet miejsce na rozbicie kilku namiotów. Przez wieś rocznie przechodzi około 100 pielgrzymów, a ponad 700 pielgrzymuje jadąc rowerami.

– Dla nas, obecnie żyjących możliwość pielgrzymowania szlakami świętego Jakuba istnieje dopiero od niedawna – mówi Marian Hawrysz, członek Stowarzyszenia Przyjaciół Dróg św. Jakuba oraz Bractwa św. Jakuba z Jakubowa. – Pierwszy taki szlak od Jakubowa do Zgorzelca został odnowiony dopiero osiemnaście lat temu. W tej chwili mamy ponad siedem tysięcy kilometrów szlaków w Polsce.

Zainteresowanie pielgrzymkami jakubowymi jest coraz większe. Szlaki w naszym regionie nie pokrywają się z przebiegiem dróg w średniowieczu. Wiodą jednak przez ciekawe miejsca i prowadzą do Santiago de Compostela.

– Po mszy świętej, przeszliśmy do takiego, dla naszej społeczności parafialnej, dla tych, którzy opiekują się szlakiem świętego Jakuba, szczególnego miejsca – mówi ksiądz Marek Kurzawa, proboszcz parafii w Sobinie, pielgrzym jakubowy. – Jest tam taki ogromny głaz, do którego co roku najmłodsi mieszkańcy Nowej Wsi Lubińskiej przyklejają wykonane przez siebie na warsztatach muszelki świętego Jakuba, ze swoim imieniem i nazwiskiem. A teraz po raz pierwszy spotykamy się na wspólnej zabawie zorganizowanej przez grupę młodych ludzi, którzy chcą zaznaczyć, że przez ten region przechodzi droga świętego Jakuba, droga polska, która wiedzie od stolicy Estonii do Santiago de Compostela.

– To przede wszystkim inicjatywa oddolna – mówi Łukasz Puźniecki, burmistrz Polkowic. – Należy pogratulować mieszkańcom Nowej Wsi Lubińskiej tego pomysłu, aby Przystań świętego Jakuba powstała tutaj. Wyjątkowe wydarzenie zapisuje się na pewno na kartach historii całej gminy. Pokazuje, jak bardzo ważne jest to, aby trwać przy symbolach, aby trwać przy wartościach i kultywować je właśnie w naszych małych, lokalnych ojczyznach.

W części artystycznej podziwiano występy zespołów ludowych. Na scenie zaprezentowali się gospodarze: zespół ludowy „Podolanki” z Nowej Wsi Lubińskiej. Zaproszone zostały także zespoły ludowe z sąsiednich gmin: „Lubin” z Krzeczyna Wielkiego oraz „Sasanka” z Rudnej.

– Bardzo mi się tu podoba, super integracja – mówi Katarzyna Pieńko. – To bardzo fajna inicjatywa. Podoba mi się, że celebrujemy świętego Jakuba i że potrafimy to tak fajnie przekazać.

– Dobrze jest – dodaje Sebastian Kudzin. – Patrzyłem na pogodę i miały być jakieś burze, ale jak widać nie ma ich i słonko nam świeci. Takie imprezy są potrzebne, dzieciaki się bawią, starsi też mają swoje koncerty. Oby takich więcej.

Organizatorzy zapewnili też kiełbaski z grilla, watę cukrową i popcorn – za wrzut do puszki. Cały dochód ze sprzedaży został przekazany na rzecz Stowarzyszenia Charytatywnego „Żyć godnie”.

Zgłoś naruszenie/Błąd