Prof. Piotr Tryjanowski z Katedry Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu zaznacza, że w świecie zwierząt chociaż możemy spotkać wiele fantastycznych przykładów macierzyństwa, to w większości przypadków rola matki nie jest tak spektakularna.
– To pokonywanie trosk codziennego życia, opieka nad dziećmi, negocjacje z nie zawsze skorym do współpracy partnerem, czyli po prostu krew, pot i łzy – mówi ekspert z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Dzień Matki, w Polsce obchodzony 26 maja, skłania do tego, by zastanowić się, jak wygląda współczesne macierzyństwo nie tylko wśród ludzi, ale także zwierząt. Od lat biolodzy prowadzą badania nad rolą matki w świecie ptaków, ssaków i gadów. Jak pokazuje natura – model macierzyństwa jest bardzo różny i zmienny.
– Spotkamy poniekąd wyrodne matki, które potrafią zabijać własne dzieci, aż po takie bardzo troskliwe mamy, czy nawet matrony, które czule opiekują się potomstwem do uzyskania niemal pełnej samodzielności – opisuje Tryjanowski.
W przypadku niektórych gatunków nie tylko budzą się instynkty matczyne, ale macierzyństwo staje się wręcz elementem przetrwania. Samice chrząszczy produkują na przykład specjalną wydzielinę do karmienia swoich larw, pasąc je tym samym i decydując o każdym ich kroku, tak by nie były narażone na niebezpieczeństwo. Także samica skorków wykazuje dużą troskę rodzicielską. – Nieustannie oblizuje jaja, tak by pozbyć się z nich grzybów i bakterii i chronić je przez zapleśnieniem. A w razie potrzeby broni je przed drapieżnikami – opisuje Tryjanowski.
Larwy po wykluciu pozostają w gnieździe, gdzie nadal są przez matkę czyszczone.
Barki matki to idealny transport
Z kolei pająki – pogońce – słyną z tego, że samica nosi kokony jajowe. Po wykluciu się z jaj i wyjściu z kokonu, młode pająki od razu wspinają się na grzbiet samicy, która nosi je na swoich plecach około tygodnia. Dopiero po tym okresie zaczynają samodzielne życie.
– Są wreszcie takie płazy, nieco przypominające małe żabki, zwane drzewołazami, u nich matka także przenosi młode do bezpiecznej kałuży z wodą – opowiada prof. Tryjanowski.
Chociaż drzewołazowate to z reguły oddani rodzice, jednak samice bywają bardzo zaborcze. Zdarza się, że konkurują o pożądane gniazda, a nawet atakują gniazda rywalek, pożerając ich jaja.
Bardzo czułe są z kolei samice krokodyli, które w przeciwieństwie do większości gadów opiekują się swoimi młodymi. Ale tylko chwilę, bo po usamodzielnieniu dzieci przeganiają je ze swoich terytoriów.
Nie jedzą, by wykarmić potomstwo
Przykłady wzorowego rodzicielstwa można też znaleźć w naszych lasach.
– W świecie przyrody mamy kilka wyjątkowych matek, bez wątpienia królowa matka u pszczół jest jedną z nich. Żyje ona zazwyczaj 3 do 5 lat i jej głównym zadaniem jest składanie jaj. Składa nawet 1000 jaj dziennie. Pszczoły robotnice troszczą się o swoją królową matkę, karmią ją mleczkiem pszczelim oraz zajmują się złożonymi przez nią jajami i jej potomstwem – mówi Małgorzata Krokowska-Paluszak, rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu.
Królowa matka jest także w mrowisku. Mrówki żyją w mrowiskach w ściśle określonej hierarchii. – Najważniejsza z nich królowa składa przez całe swoje życie miliony jaj. Oczywiście w dobrze rozwiniętej społeczności nie mieszka tylko jedna królowa. Czasami w mrowisku może ich występować jednocześnie nawet 30 – mówi Krokowska-Paluszak.
Przeciętny żywot królowej to 10–12 lat, natomiast rekordzistka dożyła aż 29 lat. Pierwsze pokolenie, królowa wychowuje sama. – Poświęcenie jej jest ogromne. Przez cały okres wychowania potomstwa, samica pozostaje bez pokarmu. Literatura podaje, że królowa nie je czasami nawet przez 6 miesięcy – dodaje rzeczniczka RDLP.
Młode już matki nie zobaczą w świadomy sposób
Poznański badacz wskazuje, że są gatunki idące na ilość, gdzie samica składa tysiące jajeczek i znika, a są takie rodzące jednego wymuskanego potomka i poświęcające jego rozwojowi wszystkie siły witalne. U zdecydowanej większości gatunków, te młode nigdy, po uzyskaniu dojrzałości, praktycznie już swojej matki nie zobaczą, przynajmniej w świadomy sposób.
– Gdybym miał jakoś prosto podsumować wysiłek macierzyński – to pewnie byłby to zestaw następujących cech: oczy dookoła głowy, akceptacja pewnych błędów i potknięć potomstwa, spora doza wyrozumiałości i praca 24 godziny na dobę. To ostatnie zadanie wcale nie jest przerysowane; u orek i delfinów, tuż po urodzeniu młodych, te morskie ssaki, naprawdę nie śpią i wyłącznie opiekują się młodymi! Czasem nie wystarcza opieka, trzeba jeszcze matczynego sprytu i znajomości relacji społecznych. U słoni – to właśnie matka jeszcze musi budować relacje socjalne, tak by potomstwo było zaakceptowane przez innych członków stada. Naprawdę to ekscytujący świat! – podkreśla prof. Piotr Tryjanowski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS