Przed kilkoma tygodniami poseł Tadeusz Cymański podzielił się niezwykle przykrą informacją. U polityka zdiagnozowano bowiem mięsaka – nowotwór, który choć charakteryzuje się niskim wskaźnikiem złośliwości, to niestety znacznie częściej może powodować przerzuty. Polityk w rozmowie z “Rzeczpspolitą” przyznał, że choć wiadomość o chorobie była dla niego szokiem, to jednak przyjął ją “z pewnym spokojem”. Niemniej, boi się cierpienia i śmierci.
Parlamentarzysta Solidarnej Polski musiał przejść operację usunięcia mięśniaka. Zabieg miał się odbyć na początku kwietnia. Został jednak odłożony z powodu trudnej sytuacji w szpitalach związanej z epidemią koronawirusa. – Każdy by oczywiście chciał jak najszybciej operację, każdy przeżywa swoje życie, ale są pewne reguły i trzeba podejść do tego ze zrozumieniem i zdać się na uczciwość i rzetelność lekarzy – tłumaczył wówczas. Poseł liczył jednak, że do zabiegu dojdzie jeszcze w tym miesiącu i okazuje się, że to się udało.
Czytaj też:
Chory na nowotwór poseł czeka na operację. “Jest trudna sytuacja”
“Cieszę się, że mam to za sobą”
Jak informuje “Super Express”, Tadeusz Cymański już jest po operacji usunięcia nowotworu z jamy brzusznej. Sam poseł nie kryje zadowolenia, że wszystko poszło pomyślnie.
– Wracam do zdrowia, dochodzę do siebie, cieszę się, że mam to za sobą – powiedział w rozmowie z taboidem. Polityk poinformował, że operacja wycięcia nowotworu trwał kilka godzin i że obecnie czeka na badania. – Dziękuję Bogu, że wszystko się udało – dodał.
Kończąc, Tadeusz Cymański zaapelował o wykonywanie badań profilaktycznych.
Czytaj też:
Cymański o sytuacji w szpitalach: Lekarze są panamiCzytaj też:
“Śmierć jest sprawiedliwa”. Ponure rozmyślania Cymańskiego
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS