Leon mówił do Damiana “tato”, Damian traktował go jak syna. Ale “miał ciężką rękę”, nawet dla Karoliny, którą kochał ponoć na zabój.
Na ich Facebooku dużo serc. „Poznaliśmy się przypadkiem, teraz nie mogę bez ciebie żyć”” – wrzuca Karolina pod zdjęciem, na którym całują się w objęciach. „Kocham cię bardzo mocno myszko moja mała” – odpisuje Damian.
– Chciała wyprowadzić się na wieś. Wziąć tam krowę, zajmować się domem i mieć gospodarstwo – opowiada Aneta*, przyjaciółka Karoliny.
Policja wyciągnęła ich z domu we wsi Gogole Wielkie w powiecie ciechanowskim we wtorek (25.10) ok. godz. 22.30. Karolinę w dresie, w widocznej ciąży – jest w 8. miesiącu. Szukali ich od czterech dni, gdy babcia Karoliny w warszawskiej komendzie zgłosiła zaginięcie Leona, 4,5-letniego syna Karoliny i swojego prawnuka. Jeszcze tej samej nocy podczas tzw. rozpytania, czyli nawet nie oficjalnego przesłuchania, przyznali, że Leon nie żyje. Policjanci znajdują go zakopanego w płytkim dole, zawiniętego w kocyk w lesie w Górkach koło Garwolina.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS