Badania nad rozwojem mowy pozwalają jednoznacznie stwierdzić, że uczenie dzieci języków jest możliwe, wręcz potrzebne.
W fachowych publikacjach rozróżnia się dwa terminy: „przyswajanie języka” i „uczenie się języka”. Ten pierwszy dotyczy intuicyjnego nabywania umiejętności posługiwania się ojczystą mową przez małe dziecko, ten drugi – nauki języków obcych w późniejszym wieku. Jak się jednak okazuje, przyswajać można więcej niż jeden język: istnieją osoby dwujęzyczne, które bardzo dobrze porozumiewają się na przykład po polsku i po angielsku.
Profesor Ida Kurcz w swojej książce Psychologia języka i komunikacji zaznacza, że dzieci dwujęzyczne funkcjonują niejako w dwóch „światach” jednocześnie, nie musząc tłumaczyć sobie słówek z jednego systemu na drugi. Badaczka ta dzieli osoby dwujęzyczne na takie, które przyswajały oba języki jednocześnie (np. matka i ojciec pochodzili z różnych krajów) i takie, które drugi język poznały dopiero w przedszkolu (np. dzieci emigrantów).
Badania pokazują, że najmłodsi łatwo opanowują oba języki i niejako „przełączają się” między nimi (np. jednym posługując się w domu, a drugim – w szkole). Okazuje się zatem, że przyswajanie kilku jednocześnie odbywa się bez szkody dla rozwoju: badania dzieci mówiących jednocześnie po angielsku i francusku pozwalają stwierdzić, że osoby takie w testach lingwistycznych nie wypadają gorzej od swoich wyłącznie francuskojęzycznych rówieśników.
Dzieje się tak dlatego, że kompetencja mowy jest niezależna od tego, jaki język poznaje dziecko. Neurobiolog Laura-Ann Petitto z uniwersytetu w Toronto odkryła, że kompetencja językowa jest związana ze strukturą mózgu, która jest u wszystkich ludzi taka sama. Dlatego zaczynamy mówić w podobnym wieku we wszystkich krajach. Z tego też powodu osoby dwujęzyczne wcale nie mają trudniej: nauka dwóch języków jednocześnie odbywa się bez szkody dla dziecka.
Wręcz przeciwnie, może stymulować jego rozwój. Amerykańska organizacja Institute for the Achievement of Human Potential, zajmująca się pomocą dzieciom po operacjach mózgu zaczęła w ostatnich latach wspomagać także programy mające na celu wspomaganie rozwoju dzieci zdrowych, na przykład podwyższające możliwości intelektualne dzięki grom edukacyjnym.
Okazuje się bowiem, że mózg dziecka rozwija się właśnie podczas zabawy: maluchy są ciekawe świata, ponieważ go nie znają, a zabawa pomaga im nauczyć się manipulować przedmiotami, poznać relacje społeczne, rozwinąć inteligencję poprzez rozwiązywanie zadań logicznych (jak zbudować z klocków wieżę, która się nie zawali?). Badania nad stymulowaniem zdolności najmłodszych pokazały, że nauka języków obcych jest ważna dla ich ogólnego rozwoju.
Dodatkowo dzieci dwujęzyczne potrafią swobodnie posługiwać się dwoma różnymi językami z poprawnym akcentem, wymawiają dźwięki charakterystyczne dla obu systemów, czego nie potrafią dorośli. Według profesor Idy Kurcz dzieje się tak dlatego, że aparat mowy, który w późniejszym wieku usztywnia się, jest bardzo elastyczny.
Dziecko może nauczyć się wymawiać głoski charakterystyczne dla różnych języków, dzięki czemu w późniejszym wieku będzie mówić z idealnym akcentem. Dorosły nieznane sobie dźwięki zniekształca i nie potrafi poprawnie wypowiedzieć niektórych obcych słów. Tymczasem dla dziecka jest to bardzo łatwe.
Wiedza o rozwoju człowieka jest wykorzystywana w najnowszych metodach nauki języków. Okazuje się, że można oprzeć się o mechanizm, który działa u osób dwujęzycznych, by nauczyć dziecko języka obcego. Taką metodę opracowała Brytyjka Helen Doron, która postanowiła uczyć najmłodszych przede wszystkim przez osłuchiwanie ich z językiem angielskim. W ten sposób lingwistka mogła pracować już z trzymiesięcznymi maluchami, które mimo, iż nie umiały mówić, przyswajały biernie słowa i dźwięki. Dzięki temu mogły później swobodnie wymawiać angielskie wyrazy.
Metoda Helen Doron wykorzystuje wiedzę na temat rozwoju dziecka. Nauka polega na częstymodsłuchiwaniu płyt z anglojęzycznymi nagraniami i regularnych spotkaniach z lektorem, w czasie których dzieci bawią się, mówiąc tylko po angielsku. Aby osiągnąć odpowiedni rezultat, od nauczycieli wymaga się bardzo dobrego akcentu. Efektywność zwiększa wykorzystanie wszystkich zmysłów podczas uczenia się oraz nacisk na słownictwo pochodzące z życia codziennego.
Wykorzystywana jest oczywiście wiedza na temat mózgu, na przykład znany wśród neurobiologów fakt, że człowiek myśli całymi dziedzinami (i w ten sposób poznaje świat: nie pojedyncze elementy, ale całe ich zespoły). Dlatego w szkołach Helen Doron słówka wprowadza się tematycznie tak, by stanowiły logiczną całość dotyczącą większego wycinka rzeczywistości.
Dzięki badaniom naukowym, metodycy wiedzą już, jak uczyć najmłodszych języków obcych, które z pewnością będą im w dorosłym życiu potrzebne. Szkół oferujących tego typu kursy jest coraz więcej (ośrodki Helen Doron Early English istnieją we wszystkich dużych miastach w Polsce). Opierają się one na wyspecjalizowanych metodach przystosowanych wyłącznie do nauczania dzieci.
Dzięki temu wszyscy najmłodsi mogą osiągnąć podobny poziom kompetencji w dwóch różnych językach, jak bilingwiści, przez co łatwiej rozwijają później znajomość angielskiego w szkole i na studiach.
Zapraszamy
Angielski dla dzieci i młodzieży Oświęcim
Zapraszamy wszystkie dzieci i młodzież, które chcą spełniać swoje marzenia
Zadzwoń już teraz i zarezerwuj miejsce na nowy rok szkolny:
ul. Jagiełły 17
32-600 Oświęcim
Zadzwoń już teraz: 694 887 477
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS