Sierpień, rok 1994 albo 1995, wieś Stęszewko pod Poznaniem, maszerujemy piękną polną ścieżką śród łanów zboża: mój tata Edward Serwański (lat 80 parę), mój syn Staś (13 albo 14), moja córka Marta (9 albo 10) i ja, niesiemy mleko prosto od krowy. W naszym letniskowym domku babcia, czyli moja mama, za chwilę ugotuje dzieciom kakao.
Dzień piękny, słoneczny. Myślałam, że pierwszego dnia powstania, też taki był…Ale nie, wcale nie, ojciec mówi, że było pochmurnie, a zaraz po 17 zaczęło padać…
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS