Urząd Miasta w Lidzbarku Warmińskim zarządzany przez Burmistrza Wiśniowskiego dyskryminował pracownika za skorzystanie przez niego z uprawnień przysługujących matce w związku z narodzinami dziecka. Tak orzekł w prawomocnym wyroku Sąd Rejonowy w Bartoszycach. Zasądził na rzecz pracownika, pani Pauliny kwotę 30.000 zł. tytułem odszkodowania za naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu wraz z odsetkami. Tym samym po 2 latach batalii sądowych pani Paulina wygrała z Burmistrzem Wiśniowskim sprawę, a sąd potwierdził fakt dyskryminacji w związku ze skorzystaniem przez p. Paulinę z uprawnień macierzyńskich.
Pani Paulina jest zatrudniona w Urzędzie Miasta od 2015r. Z końcem 2017r. w związku z ciążą otrzymała zwolnienie lekarskie. Po urodzeniu dziecka i wykorzystaniu urlopu macierzyńskiego, rodzicielskiego oraz wychowawczego wróciła do pracy. Okazało się jednak, że nie może wrócić na poprzednie stanowisko (już zajęte, bowiem miesiąc przed powrotem p. Pauliny do pracy, Burmistrz Wiśniowski zatrudnił inną osobę na to miejsce.). Przydzielono jej nowe obowiązki (bez przeszkolenia) oraz wynagrodzenie sporo niższe, niżby mogła otrzymywać nie korzystając z uprawnień macierzyńskich.
Pani Paulina złożyła wniosek o podwyżkę wynagrodzenia, czując się pokrzywdzona, że po powrocie do pracy zarabiała mniej niż zatrudniona w UM sprzątaczka. Nowy zakres obowiązków dotyczył pracy z dokumentami niejawnymi, przetwarzania tych dokumentów i inne czynności związane z prowadzeniem dokumentacji wojskowej. Wnioskowała o doposażenie stanowiska pracy w odpowiedni komputer przeznaczony do pracy z dokumentami niejawnymi, bowiem tejże pracy nie można było brać do domu, czy pracować zdalnie. Bez rezultatów.
31 grudnia 2020 r. Pani Paulina, złożyła pismo do Burmistrza Wiśniowskiego w którym zawarła uwagi dotyczące organizacji funkcjonowania Urzędu Miasta. Reakcja Burmistrza Wiśniowskiego Jacka, była prawie natychmiastowa. W styczniu 2021r. Burmistrz Wiśniowski wypowiedział pani Paulinie umowę o pracę. Jak tłumaczono w piśmie w związku z trudną sytuacją ekonomiczną urzędu. Od powyższej decyzji Burmistrza Wiśniowskiego, pani Paulina odwołała się do sądu pracy. Zażądała przywrócenia do pracy oraz odszkodowania tytułem nierównego traktowania.
Już w trakcie trwania procesu sądowego, Burmistrz zaproponował ugodę z pracownikiem. Zaoferował powrót do pracy na dotychczasowych warunkach pod warunkiem wycofania pozwu sądowego. W późniejszym czasie, okazało się, że pani Paulina jest w ciąży, co z mocy prawa skutkowało nieważnością wypowiedzenia z pracy. Pozostała kwestia odszkodowania tytułem dyskryminacji. Po ogłoszeniu korzystnego dla p. Pauliny wyroku, Burmistrz Wiśniowski wniósł apelację do Sądu Okręgowego.
W Sądzie Okręgowym, pełnomocnik Burmistrza Wiśniowskiego robił wszystko, aby zmienić orzeczenie o dyskryminacji pracownika ze względu na macierzyństwo. Zaproponowano nową ugodę z wypłatą odszkodowana ale nie tytułem dyskryminacji. Postawa pani Pauliny była nieugięta. Nie było zgody na takie rozwiązanie. 1 grudnia 2022r. Sąd Okręgowy ogłosił wyrok, w którym oddalił w całości apelację Burmistrza Wiśniowskiego. Tym samym prawomocnym stał się wyrok bartoszyckiego sądu.
Wyrok z 29 kwietnia 2022r. Sygn. akt IV P 4/21. Czytamy w nim m.in.
„zasądza od pozwanego Urzędu Miasta Lidzbark Warmiński na rzecz powódki Pauliny kwotę 30.000 zł. tytułem odszkodowania za naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu wraz z odsetkami ustawowymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty;” i dalej
„W ocenie sądu nie ulega najmniejszej wątpliwości, że jedyną przyczyną niekorzystnego dla powódki zróżnicowania wysokości wynagrodzenia było skorzystanie przez nią z uprawnień macierzyńskich. Zdaniem Sądu, gdyby powódka nie udała się na urlop macierzyński, rodzicielski a w końcu na urlop wychowawczy , to jej wynagrodzenie systematycznie wzrastałoby do poziomu wynagrodzeń osób zajmujących analogiczne stanowiska. Jedynym logicznym powodem uzasadniającym zróżnicowanie poziomu wynagrodzeń powódki w stosunku do pozostałych pracowników było wyłącznie macierzyństwo i skorzystanie przez powódkę z uprawnień przysługujących matce w związku z narodzinami dziecka.”
Tym samym niezwykle ciężki gatunkowo zarzut dyskryminacji ze względu na macierzyństwo „ciążyć” będzie na Burmistrzu Wiśniowskim już na zawsze.
Pani Paulina zapytana co sądzi o swoim pracodawcy:
„Wydaje mi się, że pracodawca powinien lepiej zarządzać zasobami ludzkimi. Moim zdaniem w relacji pracodawca-pracownik, rozmowy powinny opierać się na rzeczowych argumentach. W mojej sprawie pracodawca wskazał, że do pracy, którą świadczyłam nie miał zastrzeżeń i niezrozumiałe dla mnie było to jak zostałam potraktowana. W mojej ocenie Burmistrz, jako kierownik urzędu, powinien wiedzieć jakie ma zadania. Jeżeli sprawy kadrowe powierzane są osobom, które nie znają przepisów prawa, to o czym to świadczy? Ja się cieszę, że odważyłam się pójść do sądu. Może dzięki temu wyrokowi inne kobiety nie będą się bały walczyć o swoje prawa.”
Czy Burmistrz Wiśniowski za złamanie prawa poniesie jakiekolwiek karę? Słuszne odszkodowanie w wysokości 30 tys zł pokrzywdzona już otrzymała z kasy miasta, czyli są to pieniądze podatników. Wiśniowski Jacek, Burmistrz Miasta nie poniesie żadnych konsekwencji finansowych, ponieśli je mieszkańcy miasta.
Wysłano zapytanie do Burmistrza i Urzędu Miasta o treści:
„Z jakiego paragrafu budżetowego wypłacono ponad 30 tys zł odszkodowania pracownikowi UM w związku z jego dyskryminacją w miejscu pracy przez Burmistrza. Czy za złamanie prawa przez Burmistrza Wiśniowskiego zapłacili mieszkańcy miasta, czy wyrok sądowy wykonał z własnej kieszeni.” Do chwili publikacji nie otrzymano odpowiedzi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS