Dyrektor teatru przed premierą nowego spektaklu: “Pannonica” powstała z miłości do jazzu

Teatr im. Mickiewicza w Częstochowie, 2 czerwca 2021 r. Agnieszka Łopacka i Waldemar Cudzik w przedstawieniu ‘Pannonica’ (reż. Paweł Szumiec) Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Gazeta

Tytułowa Pannonica to tak naprawdę Kathleen Annie Pannonica de Koenigswarter (1913-1988) z domu Rothschild. Bogactwo zawdzięczała rodzinie, a mężowi – tytuł baronowej. „Piękna, wyemancypowana, zadziorna i ekscentryczna kobieta. Wielbicielka ekskluzywnych samochodów, pereł i futer. Kolorowy ptak, który porzucił bajeczną egzystencję i herbowe przywileje na korzyść wolności i życia na własny rachunek” – przedstawia ją częstochowski teatr. Ta wolność objawiała się m.in. w ogromnej miłości do jazzu i bliskich relacjach z największymi jego twórcami, m.in. Milesem Daviesem, Charlie Parkerem, Theloniousem Monkiem.

Teatr im. Mickiewicza w Częstochowie, 2 czerwca 2021 r. Maciej Półtorak i Waldemar Cudzik w przedstawieniu ‘Pannonica’ (reż. Paweł Szumiec) Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Gazeta

– To jest przede wszystkim niezwykły los – mówił Paweł Szumiec. – To rzecz o kobiecie, baronowej, z rodu Rothschildów, tych arystokratycznych Rothschildów, która w pewnym momencie odmienia swoje życie i podąża za muzyczną fascynacją. Ląduje w Nowym Jorku i bardzo mocna wsiąka w środowisko czarnoskórych jazzmanów. Koncentrujemy się na jej związku z legendarnym pianistą jazzowym Theloniousem Monkiem. Związku bardzo tajemniczym, który z jednej strony zrodził się z fascynacji Pannoniki twórczością Monka, ale z drugiej strony z miłości do tego człowieka. Są lata 50. ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych. Jesteśmy świeżo po Holocauście, więc Pannonica jako Żydówka jest oczywiście doświadczona przez II wojnę światową. To też okres segregacji rasowej w Stanach. Ten związek jest więc niebywały, bo idzie w poprzek właściwie wszystkiego. To jest główna oś tego spektaklu i dwójka jego głównych bohaterów, ale trzecim bohaterem przedstawienia jest muzyka, jazz, który mnie towarzyszył właściwie od zawsze.

Szumiec wyznał, że zawsze bardzo marzył o tym, żeby zrobić kiedyś spektakl właśnie o jazzie, z utworami granymi na żywo. – I bardzo jestem wdzięczny, że dostałem możliwość, żeby to zrobić tak, jak to sobie wymarzyłem – mówił do dziennikarzy.

Wyznaczony ostatecznie na 5 czerwca termin prapremiery był dwukrotnie przekładany. Nie mogła się odbyć ani w kwietniu, ani w maju z powodu pandemii. – Z jednej strony dało nam to komfort pracy, bo mieliśmy trochę więcej czasu, ale z drugiej strony powoduje napięcie, jak to teraz będzie w zderzeniu z publicznością – przyznali twórcy.

Teatr im. Mickiewicza w Częstochowie, 2 czerwca 2021 r. Maciej Półtorak i Michał Rorat w przedstawieniu ‘Pannonica’ (reż. Paweł Szumiec) Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Gazeta

W tytułowej roli zobaczymy Agnieszkę Łopacką. Na scenie pojawią się także Waldemar Cudzik (Mężczyzna) i Maciej Półtorak (Thelonious Monk), a także pianista jazzowy Michał Rorat, od dawna współpracujący z miejską sceną. Za scenografię odpowiada Marek Braun, za kostiumy Jolanta Łagowska-Braun, kierownictwo muzyczne powierzono Aleksandrowi Brzezińskiemu, który stworzył do spektaklu także kilka oryginalnych utworów. Za multimedia odpowiada Wojtek Kapela. Aktor Maciej Półtorak jest także asystentem reżysera. Plakat do „Pannoniki” przygotowała znana częstochowska plastyczka Małgorzata Stępniak.

Teatr im. Mickiewicza w Częstochowie, 2 czerwca 2021 r. Agnieszka Łopacka w przedstawieniu ‘Pannonica’ (reż. Paweł Szumiec) Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Gazeta

Poza oficjalną premierą w sobotę, 5 czerwca, o godz. 19 „Pannonica” zostanie pokazana w piątek, 4 czerwca, o godz. 19 i w niedzielę, 6 czerwca, o godz. 19, a także we wtorek, 8 czerwca i środę, 9 czerwca – oba spektakle o godz. 18. O bilety należy pytać w kasie teatru (ul. Kilińskiego 15) lub sprawdzić na stronie www.teatr-mickiewicza.pl.

“Pannonikę”, tak jak inne spektakle częstochowskiego teatru, będzie można oglądać dłużej. Jak podczas konferencji zapowiedział dyrektor Dorosławski, głodny grania i kontaktu z widzami zespół przedłuża tegoroczny sezon do 11 lipca, by wrócić na scenę już 18 sierpnia. To wszystko w ramach projektu “Teatr na wakacje”. – Były takie eksperymenty w przeszłości, niekoniecznie udane, bo nie było publiczności – przypomniał Robert Dorosławski. – Teraz liczymy, że publiczność też jest nas trochę głodna.

Zgłoś naruszenie/Błąd