Tomasz Szewczyk został odwołany przez burmistrza ze stanowiska dyrektora żagańskiej Szkoły Podstawowej nr 5.
Powodem miały być nieprawidłowości w kierowaniu Piątką. – W szkole przeprowadzono trzy kontrole w roku 2016, 2018 oraz 2019, które wykazały szereg nieprawidłowości związanych z zarządzaniem placówką – informuje Agnieszka Zychla, rzeczniczka Urzędu Miasta. – Zalecenia pokontrolne nie były realizowane przez dyrektora. Lubuski Kurator Oświaty, po przeanalizowaniu protokołów pokontrolnych, wydał pozytywną opinię w sprawie odwołania Tomasza Szewczyka ze stanowiska dyrektora.
W kuluarach mówi się, że burmistrz Żagania Andrzej Katarzyniec od dawna szukał powodów, aby odwołać Szewczyka, który w wyborach samorządowych w 2018 r. wspierał jego rywala, Daniela Marchewkę.
O jakie konkretnie nieprawidłowości chodzi? Tego już burmistrz nie chce zdradzić. Zarzeka się, że decyzja o odwołaniu Szewczyka nie miała nic wspólnego z polityką. Póki co, placówką będzie kierować wicedyrektor, Wioletta Sosnowska.
T. Szewczyk obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim. – Otrzymałem mocny cios z zaskoczenia, który przyznam, że mnie powalił na łopatki – mówi Szewczyk „Regionalnej”. – Ucierpiało na tym moje zdrowie, obecnie czuję się fatalnie. Tym bardziej, że niedawno straciłem bliską osobę.
Odwołany dyrektor wierzy, że wkrótce „podniesie się z kolan” i wróci do pracy w roli nauczyciela wuefu w SP nr 5, którego uczy od blisko 20 lat. – W tym zawodzie się spełniam, to jest moja pasja. Nikt w Żaganiu nie zna tej szkoły tak dobrze jak ja. Jest takie powiedzenie, że „dyrektorem się bywa a nauczycielem i człowiekiem się jest”. Miałem sporo słów otuchy od wielu osób, za które im bardzo dziękuję.
Nie ma sobie nic do zarzucenia
Szewczyk dodaje, że starał się wzorowo wypełniać swoje obowiązki i współpracować z nowym burmistrzem oraz urzędem. – Zawsze patrzyłem na dobro i prawidłowe funkcjonowanie szkoły. Taka jest rola dyrektora, który nawet jeśli ma za zadanie cięcia budżetowe w szkole, musi zacisnąć zęby i współpracować z władzą dla dobra placówki, uczniów i rodziców – podkreśla. – Nie mogłem się jednak ugiąć w takiej sytuacji, kiedy pokrzywdzono pracowników administracji i obsługi, pozbawiając ich premii. I na tym polu powstał problem.
Szewczyk dodaje, że mógł podpaść władzom również za to, że publicznie skrytykował podział funduszy na sport, jako prezes stowarzyszenia ŻSTS Żagań, które prowadzi trzy drużyny w III i IV lidze tenisa stołowego. Nie krył niezadowolenia, gdy Urząd Miasta uciął tenisistom dotację na ten rok, z 20 tys. zł do zaledwie 4 tys. zł. A jak skomentuje zarzucane mu nieprawidłowości i niestosowanie się do zaleceń pokontrolnych? – Doświadczony prawnik po ich przeczytaniu pokiwał tylko głową wyrażając dezaprobatę – kwituje i dodaje, że nie wyklucza odwołania się do sądu pracy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS