Dyplomata USA: dla nas nie ma różnicy między Tureckim a Bałkańskim Potokiem
01.10.2020r. 18:13
“Dla Waszyngtonu Bałkańskiego Potoku nie ma, istnieje bułgarski odcinek dużego projektu Turecki Potok. Dla nas nazwa nie zmienia faktu, że Rosja wykorzystuje energetykę instrumentalnie. My nie robimy różnicy. Może istnieje problem w tłumaczeniu, lecz dla nas Turecki Potok i Bałkański Potok to jest to samo” – oznajmił.
Amerykański dyplomata nawiązał do wielokrotnych wypowiedzi premiera Bułgarii Bojko Borisowa, który nazywa bułgarskie przedłużenie gazociągu Turecki Potok Bałkańskim Potokiem i podkreśla, że chodzi o “całkowicie bułgarską inwestycję”.
Borisow powtórzył tę tezę przed tygodniem podczas wizyty na budowie gazociągu wraz z wiceministrem ds. ropy naftowej Arabii Saudyjskiej Abdullahem al-Sadunem oraz przedstawicielem saudyjskiego koncernu Arkad, który realizuje bułgarski odcinek inwestycji
Premier zapewnił wówczas po raz kolejny, że inwestycja w 100 proc. należy do Bułgarii i jest częścią krajowej infrastruktury gazowej.
Fannon podkreślił, że w ostatnich trzech latach po przyjęciu CAATSA (Ustawa o Przeciwdziałaniu Przeciwnikom Ameryki poprzez Sankcje -PAP) USA wykorzystują dyplomatyczne środki przeciwko Rosji, by skłonić ją do zmiany polityki.
Fannon pochwalił budowę interkonektora gazowego z Grecją, przez który do Bułgarii będzie płynął gaz z Kataru, Azerbejdżanu i skroplony gaz z USA.
Według Fannona Bułgaria nie potrzebuje drugiej siłowni atomowej w Belene z przestarzałymi według niego rosyjskimi reaktorami. “Po co Bułgaria miałaby stać się poligonem dla przestarzałej technologii?” – pytał i dodał, że Rosja chce “powiązać ze sobą partnerów na pół wieku naprzód i przeszkodzić im w stosowaniu nowszych technologii”.
Gazociąg, zwany przez premiera Borisowa Bałkańskim Potokiem, ma długość 470 km i prowadzi od granicy Bułgarii z Turcją do granicy z Serbią. Cała inwestycja ma zapewnić przepływ gazu z Turcji, do której surowiec trafia z Rosji rurociągiem położonym po dnie Morza Czarnego, a następnie do Serbii i dalej na Węgry, do Austrii i na Słowację.
Elektrownia atomowa w Belene nad Dunajem ma powstać po zapłaceniu przez Bułgarię za dwa rosyjskie reaktory WWER 1000+ trzeciej generacji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS