We wczorajszej popołudniówce radia TOK FM prowadzący rozmawiał z jednym z obrońców osób zatrzymanych w piątek, 7.06., po zadymie na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Oczywiście, głównym powodem tamtej zadymy i tej TOK FM-owej rozmowy, był niejaki Margot, facet z „krwi i kości”, który, wedle jego oświadczeń, bywa kobietą. Piszę „bywa”, bo Margot sam o sobie mówi używając formy męskiej, a jego wygląd niewiele ma wspólnego z przedstawicielkami płci pięknej. Myślałem, że o samej zadymie i jej fatalnym wpływie na naszą opozycję nic nowego się już nie wydarzy, ale srogo się myliłem. Wspomniany pan obrońca, z tonu jego głosu, domyślam się, niestrudzony obrońca uciśnionych aktywistów LGBT+ itd., poinformował, że głównym zmartwieniem bezpośredniego obrońcy Margota jest zapewnienie, by nie został on zamknięty w celi z osobami przeciwnej płci. Póki co, Margotowi państwo zapewniło celę jednoosobową, bo pewnie nikt nie wie, z kim Margota można bezpiecznie posadzić. Konia z rzędem temu, kto ten dylemat potrafi rozwiązać. I po co było Margota zwijać? By teraz głowić się, z kim można go zamknąć?
To nie koniec kłopotów tych, którzy nie wiedzą, albo właśnie dlatego, że wiedzą, jak Margota mają nazywać. Prezes Radia Nowy Świat odmówił nazywania Margota aktywistą, bo dla niego było oczywiste, że to „men”, czyli aktywista. RNŚ, które miało być Nową Trójką, „powiewem świeżości, wolności i Zachodu”, okazało się, przynajmniej w pewnej części, zapyziałą rozgłośnią, która z Nowym Światem już nie wszystkim się kojarzy. Nie wszystkim też wystarczyło pokajanie się niektórych dziennikarzy RNŚ, którzy wydali stosowne oświadczenie, w którym, m.in., można przeczytać: „Zastosowana przez nas forma męskoosobowa („aktywista”) w odniesieniu do Margot była nieintencjonalnym błędem”, bo niektórzy ze sponsorów już zapowiedzieli, że wstrzymują regularne wpłaty na rzecz RNŚ. To sformułowanie „nieintencjonalny błąd” kojarzy mi się z pewnym sądowym wyrokiem, który uniewinniał sędziego, który zwiną klientce na stacji benzynowej 50 zł, bo też uczynił to „nieintencjonalnie”.
Czy ktoś sobie wyobrażał, że znowu wrócą czasy, po tych słusznie minionych za tzw komuny, że publicznie będzie składana samokrytyka, za nazywanie rzeczy po imieniu? I kto to robi? Buntownicy z Trójki, których rzekomo gnębił PiS-owski układ! A kto ich teraz nagina do wygłaszania nie swoich poglądów? Poprawność polityczna, czy „kasiora”, dla której można wyprzeć się wszystkiego, nawet logicznego myślenia? Damy ogłupić się genderowej ideologii(?), bo, że LGBT+, to czysta ideologia, to teraz jest już chyba całkiem jasne.
Co RNŚ ma wspólnego z dylematami wiadomej służby nadzorującej aresztantów? Ano, gdyby jedni i drudzy wiedzieli, jaką płeć ma Margot, dylematów nie mieliby żadnych, jedni i drudzy mogliby spać spokojnie, do RNŚ płynęłaby swobodnie kasa, a pojedyncze cele aresztu czekałyby na groźnych bandziorów, którzy z założenia nie powinni siedzieć w celach wieloosobowych. A tak, jest, jak jest i nikt nie wie, jak to dalej będzie, łącznie z tymi, co to nie wiedzą, na czym sami siedzą.
PS. Sam Margot ponoć zwrócił się z prośbą, a może i z żądaniem, do kierownictwa aresztu, by zapewniło mu wyżywienie zgodne z dietą wegańską, a także swobodny dostęp do biblioteki. Nie wiem, czy warto te żądania/prośby spełniać, by przypadkiem się nie okazało, że brak mięsa w pożywieniu i niewłaściwa lektura doprowadziły Margota do działań niezgodnych z prawem. Opozycja potrafi wszystko wykorzystać przeciwko rządzącym, nie ma żadnych powodów, by jej to ułatwiać
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS