A A+ A++

Podczas rundy mistrzostw na Nurburgringu zespoły miały w sobotę zaledwie godzinę na trening przed kwalifikacjami. Niedzielny wyścig odbył się zgodnie z planem.

W tym roku, ale ze względów logistycznych, w planach jest jeszcze jeden skrócony do dwóch dni harmonogram zawodów. W ramach Grand Prix Emilli-Romanii odbędzie się tylko jedna, 90-minutowa sesja treningowa, w sobotę przed czasówką. Wyścig zostanie rozegrany w normalnym trybie. 

– Moim zdaniem dwudniowa impreza działa dobrze – powiedział Günther Steiner. – Dzięki temu możemy wziąć udział w większej liczbie wyścigów. To z kolei sprawi, że więcej fanów na całym świecie będzie mogło nas zobaczyć.

– Są też wady, choć nie wiem czy można użyć takiego stwierdzenia. Piątek daje możliwość przyciągnięcia więcej kibiców, co dla promotora stanowi dobry dzień finansowo. Nie znam wszystkich kwestii po stronie organizacyjnej, ponieważ nie jestem w to zaangażowany, ale dwudniowe zawody są praktyczne.

Mówiąc o wyzwaniach związanych z przygotowaniem samochodów przy braku danych z piątku, Steiner porównał to do „starych czasów”, z odważnymi decyzjami podejmowanymi podczas kluczowych sesji.

– Największym wyzwaniem było przeczekanie piątku. Nie wiedzieliśmy co ze sobą zrobić. Było nudno, straciliśmy czas.

– Sądzę jednak, że dobrze się zaadoptowaliśmy. Przypomina to dawne czasy, trzeba myśleć dużo szybciej, podejmujemy odważniejsze decyzje mając nadzieję, że nie będą złe. Nie ma tyle czasu na przeglądanie danych. Idziemy na żywioł i tak działając nasi ludzie wykonali kawał dobrej roboty – dodał.

Seidl: Krótsze weekendy tak, więcej wyścigów nie

Jednak skrócenie formatu zawodów, wraz z rezygnacją czwartków prasowych, co akurat nastąpi już od 2021 roku, jest często postrzegane jako rekompensata za dodatkowe weekendy wyścigowe. Liberty Media chciałoby mieć w kalendarzu aż 25 grand prix. Taką opcję zabezpieczyło sobie w nowym Porozumieniu Concorde.

– Będzie to miało pozytywny wpływ na wszystkich – powiedział Andreas Seidl, szef McLarena, o skróconych weekendach. – Gdyby jednak taki format używany był w przyszłości, nie powinien przekładać się na więcej grand prix w kalendarzu. To jest niedopuszczalne dla członków zespołu. Spędzają już dużo czasu poza domem.

Zespoły zgodziły się jednak na 25 grand prix podpisując nową umowę z szefostwem Formuły 1. Dlaczego?

– Byliśmy zadowoleni z ogólnego wyniku (rozmów). To nie znaczy, że musimy zaliczyć 25 wyścigów. Trwają dyskusje pomiędzy wszystkimi zainteresowanymi stronami, jaką obrać właściwą drogę. Opowiemy się jednak za 20-21 grand prix, aby chronić pracowników. Naszym zdaniem celem powinno być wypracowanie większej wartości każdego wydarzenia i wygenerowanie przez to dochodów – dodał.

 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOświatowe manipulacje redakcji z Jaworzna!
Następny artykułKlauzula Dobrego Samarytanina do poprawy