A A+ A++

Pierwszych dwoje dzieci z czworga łódzkich czworaczków dziś opuściło szpital Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Maluchy są zdrowe, radosne i na pewno będą dawały w kość rodzicom. Teraz jednak poczwórna mama i tata są przeszczęśliwi, że już mogą zabrać je do domu.

Łódzkie czworaczki przyszły na świat pod koniec stycznia, w 30. tygodniu ciąży. Na początku rodzice byli przygotowani tylko na bliźnięta.

Planowaliśmy jedno dziecko, może bliźniaki, bo w rodzinie też były bliźnięta, ale czwórka, to naprawdę był dla nas szok – przyznaje pogodnie mama czworaczków Iga Żubert. Dziś zabieramy dwójkę i nie możemy się odczekać, kiedy następne nasze pociechy wyjdą ze szpitala.

Szczęśliwy tata czworaczków uważa, że dobrze wykorzystał tygodnie spędzone w szpitalu przy czuwaniu nad dziećmi i pielęgnowaniu ich pod okiem lekarzy, położnych i pielęgniarek. Teraz w domu wszystko powinno pójść gładko.

Najwięcej przygotowań wymagał pokój dzieci – opowiada Dominik Żubert. Mamy już gotowe cztery łóżeczka i żartujemy sobie, że to wygląda podobnie, jak na oddziale w szpitalu. Jest też przewijak i zapas pieluch na miesiąc – mówi z uśmiechem tata.

Opieka nad czworgiem małych dzieci jednocześnie to będzie wyzwanie. Rodzice mogą liczyć na pomoc dziadków, rodziny, przyjaciół, a nawet bliskich sąsiadów.

Mile będzie widziana także każda pomoc finansowa dla tej rodziny, bo za chwilę potrzebne będą kolejne dwa foteliki samochodowe czy specjalne wózki. Rodzice mówią, że mają przygotowane stosy pieluch, mleko i ubranka, ale każda mama wie, że takie zapasy szybko się kończą.

U państwa Żubert wszystko będzie wyczerpywało się czterokrotnie szybciej. O tym między innymi wspominała prof. Ewa Gulczyńska z Kliniki Neonatologii i Intensywnej Terapii ICZMP w Łodzi. Osoby, które chcą pomóc rodzinie, mogą zgłosić się do szpitala, który skontaktuje zainteresowanych z rodzicami czworaczków.

To, czego dokonaliśmy, to jest sukces – podkreśla prof. Gulczyńska. Wyzwań było mnóstwo, bo urodziły się dzieci w 30. tygodniu ciąży, a dodatkowo dwoje z nich z tzw. ekstremalnie małą masą urodzeniową, czyli poniżej 1000 gramów. Cieszymy się, że tak to wszystko przebiegło dobrze.

Poród ciąży czworaczej musi zakończyć się cięciem cesarskim i takie zakończenie też zaplanowaliśmy – mówi lekarz odbierający poród prof. Mariusz Grzesiak. Mam nadzieję, że pomimo tłoku, jaki był w sali operacyjnej, szybkość, z jaką pani słyszała o urodzinach kolejnych dzieci, była dość znaczna.

Narodziny czworaczków to wielka rzadkość. Ostatni taki wyjątkowy poród w szpitalu Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi odbył się 9 lat temu

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZaskakujące stracie w rosyjskiej telewizji. „On nam każe się poddać!”
Następny artykułPoszedłem zaszczepić się na COVID. W NFZ usłyszałem: “Nie ma zgody ministerstwa”