Zwycięstwo Polaków nad Szkocją 3:2 w Glasgow to idealny start Ligi Narodów. To także zwycięstwo paradoksalne. Choć w pierwszej połowie prezentowaliśmy się słabo, to i tak prowadziliśmy 2:0. A kiedy w drugiej części radziliśmy sobie lepiej, to Szkoci wyrównali na 2:2. Ale to my zgarnęliśmy trzy punkty, które w doliczonym czasie gry zapewnił nam Nicola Zalewski – najlepszy piłkarz na murawie.
Oto oceny dla reprezentacji Polski za mecz ze Szkocją (skala 1-6):
Marcin Bułka – 2
Zagrał pierwsze w kadrze 90 minut. I nie było to dobre 90 minut. Miał jedną kluczową interwencję w pierwszej połowie, broniąc nogą strzał z ostrego kąta McTominaya. Poza tym był niepewny na przedpolu w pierwszej części gry, a potem przepuścił pod brzuchem uderzenie Gilmoura na gola kontaktowego. Później nie miał wiele pracy, bronił głównie mizerne strzały z dystansu, a przy bramce wyrównującej nie miał nic do powiedzenia. Nie zawiesił wysoko poprzeczki Łukaszowi Skorupskiemu, który ma zagrać w Chorwacji.
Jan Bednarek – 3
Solidnie w pierwszej połowie, gdy często toczył toczył pojedynki z McTominayem. Wtedy grał jako półprawy stoper, nieźle radził sobie w grze na wyprzedzenie. Gdy w drugiej części gry został przesunięty do środka w trójce stoperów, już to tak dobrze nie wyglądało. Niby był, a jakby go nie było.
Paweł Dawidowicz – 3+
W pierwszej połowie wyglądał bardzo dobrze na środku w trójce stoperów. Kilkakrotnie zatrzymywał McTominaya w groźnych akcji Szkotów, radził sobie z silnym Dykesem, który grał u gospodarzy na środku ataku. W drugiej części gry został przesunięty na półlewego stopera i zdarzało mu się już grać niepewnie – może nie tyle zawinił przy golach straconych, co był blisko obu akcji i nie potrafił dać niczego drużynie.
Jakub Kiwior – 1+
Jeśli obrońca nie gra regularnie w klubie, to często wygląda potem tak, jak przypadku Jakuba Kiwiora w Glasgow. Czyli bardzo źle. Kiwior od początku grał nerwowo, popełniał głupie faule w okolicy pola karnego, zaliczał proste straty przy wyprowadzeniu piłki. Gubił się, jak w 38. minucie, gdy uciekł mu Dykes i z bliska nie trafił do bramki. Zmieniony w przerwie.
Przemysław Frankowski – 2+
Przeciętny do bólu. Od początku brakowało mu odwagi w grze z piłką i grał głównie do tyłu, dopiero po około pół godzinie zaczęło się to nieco zmieniać. Nie dryblował, a gdy miał zagrać w pole karne, to czynił to niecelnie. Miał z przodu dwa dobre zagrania – w 31. minucie otworzył podaniem Lewandowskiemu przestrzeń do stworzenia zagrożenia pod bramką przeciwnika, ale “Lewy” zakończył to prostą stratą. W samej końcówce z kolei dokładnie dośrodkował do Zalewskiego, ale ten zaskoczony złym zachowaniem rywala nie przejął piłki.
Sebastian Szymański – 4+
Jeden z najlepszych piłkarzy reprezentacji Polski i to mimo faktu, że to jego nieporozumienie z Zielińskim rozpoczęło akcję Szkotów na gola kontaktowego. Ale to on na początku otworzył strzałem z dystansu wynik meczu. A to z kolei sprawiło, że nabrał lekkości, napędzał akcje, grał szybko, potrafił wywalczyć rzut wolny. W 58. minucie był bliski kolejnego efektownego trafienia, ale piłka minimalnie minęła bramkę. Jeden z najlepszych jego meczów w reprezentacji Polski. Przebudzenie?
Piotr Zieliński – 3
“Andrea Pirlo z Ząbkowic Śląskich”? Nie tym razem. Rozgrywającą “szóstką” był tylko w teorii, a nie w praktyce, na boisku. Rozgrywającym był, ale “szóstką” kompletnie nie. Zieliński pokazał, że w defensywie kompletnie nie ma nawyków, by grać na tej pozycji. Szkotom dość łatwo przychodziło przebijanie się przez jego strefę. Przy golu na 1:2 zabrakło mu zrozumienia z Szymańskim, a następnie przerwania groźnej akcji Szkotów. Przy golu wyrównującym dostał “kanał” od rywala w polu karnym. Na plus napędzenie akcji, która zakończyła się szarżą Zalewskiego na karnego na 2:0 i niezły fragment po golu kontaktowym w drugiej połowie.
Kacper Urbański – 3+
Nie najgorszy mecz, rozpoczęty odbiorem na połowie rywala, który rozpoczął akcję z golem Szymańskiego. Później widać było u niego trochę brak rytmu meczowego, bo nie funkcjonował aż tak dobrze, jak choćby na Euro. Jego niepotrzebny faul dał rzut wolny przy nieuznanym golu dla Szkotów. Brakowało mu błysku, który mieli Szymański czy Zalewski. Niemniej jednak, piłkarz o jego charakterystyce i możliwościach może stanowić o sile kadry przez lata.
Nicola Zalewski – 5
Zdecydowanie najlepszy piłkarz Biało-Czerwonych, który swój świetny występ przypieczętował efektowną akcją w doliczonym czasie gry. Wtedy w pojedynkę ruszył na bramkę rywala i wywalczył karnego przez faul Hanleya i sam zamienił go na zwycięską bramkę. Od początku był odważny w swojej grze, szarpał na lewej stronie. Łącznie wywalczył aż dwa karne, bo i w końcówce pierwszej połowy jego pójście na przebój w pole karne zakończyło się faulem Ralstona. Jest jednym z liderów tej kadry, bez dwóch zdań.
Robert Lewandowski – 3+
Strzelił gola z rzutu karnego i dołożył do tego asystę przy golu Szymańskiego. Poza tym jego gra wyglądała nierewelacyjnie, zbyt często podejmował złe decyzje w akcjach ofensywnych reprezentacji Polski. Zszedł w 71. minucie, gdyż przez dłuższy czas odczuwał skutki bolesnego upadku na plecy.
Krzysztof Piątek – 2
Pracował bardzo dużo po obu stronach boiska, ale z piłką kompletnie niewidoczny. W pierwszej połowie można było nie zauważyć, że w ogóle jest na boisku. Nie pokazał nic wartego zanotowania.
Rezerwowi:
Sebastian Walukiewicz – 3+
Dobrze wszedł w drugą połowę, gdy zmienił Jakuba Kiwiora. Zaliczał skuteczne interwencje w polu karnym, potrafił niczym wahadłowy pójść do przodu z akcją ofensywną. Problemy miał przede wszystkim wtedy w pojedynkach z rywalami z piłką przy nodze, ale był znacznie lepszy od tego, którego zmienił.
Adam Buksa – 2
Grał przez ponad 20 minut i nie potrafił niczego ciekawego pokazać poza nieudaną podcinką z dystansu, co było jego jedyną mini szansą w tym meczu.
Jakub Piotrowski – 2+
Zaczął od katastrofalnej straty, która przyniosła gola na 2:2. Później łatwo było Szkotom go zgubić przy rozgrywaniu piłki. Miał ze świeżymi siłami pomóc w utrzymaniu korzystnego wyniku, a do doliczonego czasu gry było z tym bardzo źle. Ale to jego odbiór na połowie rywala rozpoczął akcję Zalewskiego na zwycięskiego karnego i to należy docenić.
Jakub Moder i Bartosz Slisz grali za krótko, żeby ich ocenić.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS