W grę Lecha Poznań po ostatnich ligowych meczach wdarło się sporo nerwowości. Jeszcze obecni mistrzowie Polski wygrali tylko jeden mecz w ekstraklasie w kwietniu, konkretniej 2:0 z Wartą Poznań, a poza tym zremisowali z Pogonią Szczecin, Legią Warszawa (po 2:2) i Radomiakiem Radom (1:1) oraz przegrali 0:1 z Górnikiem Zabrze. To też odbiło się w tabeli, gdzie poznaniacy spadli na czwartą pozycję, wciąż premiowaną grą w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Wygrana z Cracovią pozwoliłaby Lechowi pozostać w walce o ligowe podium z Pogonią.
Velde w pucharowym transie. Popis Norwega w meczu przyjaźni
Na konkrety w grze obu zespołów trzeba było czekać bardzo długo, bo aż do 22. minuty. Wtedy Jesper Karlstrom wygrał długą piłkę po wybiciu Karola Niemczyckiego, a akcja nie została przecięta przez pomocników Cracovii. Artur Sobiech zagrał prostopadle do Kristtoffera Velde, a Norweg z łatwością minął bramkarza rywali i dał Lechowi prowadzenie. Dwie minuty później było już 2:0, gdy Velde zagrał zewnętrzną częścią stopy do Filipa Marchwińskiego, a pomocnik sprytnie przelobował Niemczyckiego. John van den Brom mógł tylko oklaskiwać swoich podopiecznych z wysokości trybun.
Cracovia starała się jakkolwiek odpowiedzieć na te trafienia Lecha Poznań, ale każda z jej prób w pierwszej części spotkania była niecelna i nie sprawiła żadnego problemu Filipowi Bednarkowi. Lech finalnie schodził na przerwę z trzybramkowym prowadzeniem. Znów głównym bohaterem był Velde, który obsłużył “zewniakiem” Michała Skórasia. Nowy zawodnik Club Brugge zachował zimną krew i sprytnym lobem pokonał bramkarza rywali.
Jacek Zieliński wprowadził przed startem drugiej połowy Mateusza Bochnaka i Karola Knapa, by nieco odświeżyć grę Cracovii. To właśnie ten duet stworzył groźną okazję w 57. minucie, po której nogami musiał interweniować Bednarek. Trzy minuty później zrobiło się gorąco pod polem karnym gości, gdzie Douglas uderzył sprzed szesnastki, a Niemczycki wypluł piłkę przed siebie. Wtedy najbliżej piłki był Marchwiński, ale został uprzedzony przez Jakuba Jugasa. Później Karlstrom zdołał minąć bramkarza, ale nie trafił do siatki z ostrego kąta.
Dzięki wygranej nad Cracovią Lech Poznań awansował na trzecie miejsce z 52 punktami po 31 meczach. Aktualni mistrzowie Polski mają punkt więcej od czwartej Pogoni, która w tej kolejce zagra przeciwko Legii Warszawa. W związku z tym scenariusz zakładający zakończenie sezonu na podium ekstraklasy wciąż jest realny.
Lech Poznań ma przed sobą trzy ostatnie mecze w sezonie. Najpierw zagra na wyjeździe z Rakowem Częstochowa (14.05), a potem zmierzy się z Koroną Kielce (19.05) i Jagiellonią Białystok (27.05). Podopieczni Jacka Zielińskiego zagrają natomiast z Zagłębiem Lubin (13.05), Jagiellonią (20.05) i Wisłą Płock (27.05).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS