19,5 złotego – tyle po nowym roku zapłaci za wywóz śmieci od osoby większość rodzin w Ropczycach i okolicy. Miejscowa rada miejska przyjęła podwyżkę stawek za odpady. Stawek, które póki co będą funkcjonować tylko przez pół roku. Burmistrz Ropczyc już zapowiada, że w II półroczu 2020 roku gminę mogą czekać kolejne podwyżki.
Choć podwyżki za śmieci już są wysokie, to okazuje się, że mogły być jeszcze większe. Na początku ostatniej sesji rady miejskiej, w trakcie której ropczyccy samorządowcy głosowali nad nowymi stawkami za śmieci, burmistrz wniósł autopoprawkę nieco obniżającą proponowane opłaty.
Zgodnie z tą propozycją, mieszkańcy domów jednorodzinnych liczących mniej niż 5 osób, zamiast 20 złotych od osoby zapłacą 19,50. Zamiast 19 złotych, 18,50 złotego od jednego domownika będą z kolei płacić rodziny liczące więcej niż 5 osób. Nieco lżejsze podwyżki dotyczą też bloków. Pierwotnie, odbiorcy śmieci z tych budynków mieli płacić od nowego roku 24 złote za osobę. Dzięki autopoprawce ta cena spadła do 22 złotych. Wszystkie te stawki dotyczą rodzin segregujących odpady. Dla tych, którzy tego nie robią nie ma już żadnej taryfy ulgowej. W ich przypadku cena za śmieci urośnie z 22 do 48 złotych od osoby.
Jakim cudem gminie udało się nieco mniejszy wzrost stawek? Jak podkreśla burmistrz, nie wynika to z przetargu za wywóz śmieci. Jego cena pozostała niezmieniona. Według włodarza gminy urzędowi udało się za to zbić w koszty w innych dziedzinach.
Ta część składa się z kosztów PSZOK-u, zakupu nowych pojemników pod segregację, obsługi administracyjnej, przekazu nakazów płatniczych kierowanych do mieszkańców. Okazało się, że po przeliczeniu tego, możemy obniżyć stawki o 50 groszy, tak by rachunek był dalej zrównoważony – mówi burmistrz Ropczyc, Bolesław Bujak.
Przyjęte ostatnio przez radę miejską stawki mogą obowiązywać tylko przez pierwszą połowę 2020 roku. Na tyle czasu gmina rozpisała bowiem przetarg na wywóz śmieci, zgodnie z którym ustala się później stawki za odbiór odpadów. Dlaczego magistrat zdecydował się na taki krok? Wpływ na to mają mieć nowe przepisy związane z wywozem śmieci, które wejdą w życie we wrześniu 2020 roku.
Regulacje tej nowej ustawy spowodują moim zdaniem także wzrost kosztów. Może nie radykalny, ale on będzie – tłumaczy Bujak.
Na nowe ustalenia dotyczące wywozu śmieci, które na razie mają obowiązywać tylko przez pierwszą połowę przyszłego roku zareagował radny Prawa i Sprawiedliwości, Arkadiusz Kutkowski (na zdjęciu na pierwszym planie z prawej). W trakcie sesji, próbował on wnieść poprawkę do uchwały śmieciowej, która pozwoliłaby, aby ewentualna nadwyżka z opłat za wywóz śmieci zebrana w pierwszym półroczu, była naliczana każdemu odbiorcy w kolejnym okresie. Zdaniem Kutkowskiego, taki krok mógłby uchronić mieszkańców przed podwyżkami, gdyby koszty wywozu śmieci wzrosły jeszcze bardziej w drugim półroczu 2020 roku.
Ta poprawka ma na celu ochronę mieszkańców przed ewentualną podwyżką opłaty za śmieci – mówił w rozmowie z Reporterem radny.
Takiemu krokowi sprzeciwili się jednak radca prawny (na zdjęciu z lewej), pracująca dla urzędu oraz sam burmistrz. Ich zdaniem, poprawka Kutkowskiego byłaby sprzeczna z prawem. Ostatecznie więc, pomysł radnego PiS upadł.
Dlaczego od nowego roku śmieci będą takie drogie? Zdaniem urzędu, jednym z elementów, który wpływa na tak duże podwyżki jest „dziura” w deklaracjach, które wypełniają mieszkańcy przy odbiorze śmieci, z faktyczną liczbą ludności w gminie. Jak wylicza magistrat w systemie brakuje nawet 4,5 mieszkańców. Na ostatnie sesji radni dość ostro dyskutowali nad tym, jak wyłapać osoby, które migają się od podawania prawdziwych danych w deklaracjach. Jednym z pomysłów jest kontrolowanie rodzin, przy składaniu przez nich wniosku na 500+.
Więcej o tej kwestii i innych aspektach, które mają wpływać na wzrost kosztów za śmieci przeczytacie tutaj. (5/12/2019)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS