A A+ A++

Gdyńska stocznia Karstensen Shipyard Poland – córka duńskiej stoczni Karstensens Skibsværft A/S, zwodowała kolejny duży statek rybacki „Astrid”. Trawler trafi z Gdyni na Jutlandię, gdzie w mieście Skagen będzie jego port macierzysty.

Wodowanie w stoczni Karstensen Shipyard Poland to zawsze spektakularne widowisko, mimo że odbywa się bez tak kojarzonego z wodowaniami wielkiego pluśnięcia wody. A może właśnie dlatego operacja jest tak ciekawa, gdyż wymaga precyzyjnego manewrowania wielką jednostką pływającą na lądzie.

Ponad 90-metrowej długości statek po zbudowaniu w hali stoczniowej wyjeżdża na nabrzeże Indyjskie na wielkokołowych platformach, tu kręci piruety i powoli wjeżdża na pontono-dok. Na nim zostaje odholowany do nabrzeża Rumuńskiego i tu dopiero opuszczany jest do wody. Operacja wodowania „Astrid” trwała do późnych godzin wieczornych.

Zbudowany dla armatora Astrid Fiskeri A/S trawler zostanie przekazany klientowi w maju 2022 roku. Statek mierzy 91,80 metrów długości, 17 metrów szerokości i 9,30 metra maksymalnego zanurzenia. Jak na trawlery RSW (z system chłodzonej wody morskiej) jest to duży statek. Jednostkę zaprojektowało biuro projektowe Karstensens Skibsværft A/S. Maksymalna prędkość statku będzie wynosić 17,5 węzła, a pracować będzie na nim 19-osobowa załoga.

Obecnie w stoczni Karstensen Shipyard Poland, która w lipcu 2018 roku uruchomiła produkcję statków na terenie pozyskanym od Vistal Ofshore w gdyńskim porcie, powstają kolejne jednostki. Zagospodarowanie kilku budów statków w krótkim okresie czasu to duże wyzwanie produkcyjne oraz logistyczne. Mimo że stocznia działa dopiero 3 lata, stała się już liderem na polskim rynku w budowie częściowo wyposażonych kadłubów statków rybackich.

Zobacz także:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBielan o Wypiju: Nie chcę mieć z nim nic wspólnego
Następny artykułPogrzebane marzenia, imiona…. 7 urn i 348 spopielonych ciałek