Warta Poznań dwukrotnie doprowadzała do remisu w wyjazdowym spotkaniu z Radomiakiem Radom. Ostatecznie gospodarzom udało się zdobyć jeszcze jedną bramkę i zgarnąć komplet punktów w tym starciu.
“Zieloni” przystąpili do tego spotkania mocno osłabieni. Kontuzjowani są Adrian Lis i Dawid Szymonowicz – czyli piłkarze, którzy mieli ogromny wpływ na defensywę poznaniaków. I z tą defensywą był w tym meczu problem… Zaczęło się fatalnie. Już w 3′ minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Po wybiciu piłki z pola karnego Warty, ta trafiła do Donisa, który mocno uderzył na bramkę Jędrzeja Grobelnego. Bramkarz gości nie mógł w tej sytuacji nic zrobić.
Poznaniacy rzucili się do odrabiania strat i w ciągu kilku minut mieli doskonałe okazje do zdobycia bramki. Po jednej z nich i sygnale od sędziów VAR, sędzia główny zdecydował się podyktować rzut karny, ponieważ wcześniej w polu karnym został sfaulowany Adam Zrelak. “Jedenastkę” wykorzystał Kajetan Szmyt.
Z wyrównania Warta cieszyła się dwie minuty. Po dokładnym dośrodkowaniu w pole karne “Zielonych” Pedro Henrique bez problemu zdobył drugą bramkę dla gospodarzy.
Piłkarze Dawida Szulczka raz jeszcze wyrównali. Tym razem, tuż po przerwie, do siatki trafił Vizinger, po świetnym uderzeniu z ostrego kąta. A później z minuty na minutę rosła przewaga Radomiaka, który mocno naciskał, żeby zdobyć trzecią bramkę. Raz Warta miała szczęście, kiedy rzut karny zmarnował Pedro Henrique. W końcówce tego szczęścia już zabrakło. Po zamieszaniu w polu karnym, piłkę do siatki wpakował z najbliższej odległości Rocha.
W kolejnym spotkaniu Warta zmierzy się w Grodzisku Wielkopolskim z Cracovią.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS