Największy na świecie deweloper morskiej energetyki wiatrowej, oświadczył, że wstrzymuje realizacje swoich projektów Ocean Wind 1 i 2 o mocy 2248 MW w New Jersey. Związane z tym straty mogą wynieść aż 5,58 mld dol. Po tej informacji akcje spółki z udziałem duńskiego Skarbu Państwa spadły 1 listopada br. o ponad 25 proc. Cena za akcję osiągnęła najniższy od 6 lat poziom 265 koron. Branża morskiej energetyki wiatrowej znalazła się w tarapatach w obliczu rosnącej inflacji, podwyżek stóp procentowych i opóźnień w łańcuchu dostaw.
To nie koniec złych wieści dla administracji prezydenta Joe Bidena, która chciała przyspieszyć rozwój morskich farm wiatrowych u wybrzeży USA. Tego samego dnia, co decyzja Ørsted pojawiała się informacja innego giganta energetycznego, firmy BP, która przekazała, że dokonała odpisu aktualizacyjnego w wysokości 540 mln dol. Dotyczy on projektów morskich farm wiatrowych. Firma podjęła taką decyzję po tym jak urzędnicy w stanie Nowy Jork odrzucili wniosek o poprawę warunków wsparcia finansowego wynikający z rosnącej inflacji i możliwych opóźnień. Już wcześniej, norweski Equinor, partner BP zaksięgowała w piątek 27 października odpis z tytułu utraty wartości tych projektów w wysokości 300 mln dol.
W środę Biały Dom oświadczył, że jest zaangażowany we wspieranie rodzącego się amerykańskiego przemysłu morskiej energetyki wiatrowej pomimo ostatnich wyzwań, przypominając warte miliardy dolarów zachęty zawarte w ubiegłorocznej ustawie klimatycznej. „Chociaż trudności makroekonomiczne stwarzają wyzwania dla niektórych projektów, dynamika pozostaje po stronie rozwijającego się amerykańskiego przemysłu morskiej energetyki wiatrowej” – powiedział rzecznik Białego Domu Michael Kikukawa.
Problemy w USA to nieodosobniony problem widoczny także w Europie. Deweloperzy branży wiatrowej twierdzą, że cena energii elektrycznej oferowana na aukcjach … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS