Gość radia RMF24 stwierdził, że jego zdaniem Jacek Kurski nie został ostrzeżony, że w poniedziałek zostanie odwołany ze stanowiska prezesa TVP.
Gdyby tak było, to chyba przygotowałby nieco swoje odejście. On lubi różne teatralne gesty, a został zgaszony w drodze do samochodu – ocenił prof. Antoni Dudek.
Prof. Dudek przyznał, że nie potrafi racjonalnie zrozumieć decyzji o odwołaniu Kurskiego ze stanowiska szefa TVP.
Nie wykluczam, że rację mają ci, którzy mówią, że w tle jest jakaś próba dogadania się przez prezesa Kaczyńskiego z prezydentem Dudą, który jak wiemy, już od dawna chciał się pozbyć Jacka Kurskiego z TVP. Nawet kiedyś podjął taką próbę i został później dość boleśnie upokorzony, bo Kurski po kilku tygodniach wrócił na stanowisko – przypomniał ekspert. Być może pan prezydent, od którego teraz wbrew pozorom bardzo dużo zależy, jeśli chodzi o politykę Prawa i Sprawiedliwości, postawi ultimatum, że nie podpisze pewnych ustaw, jeśli będzie dalej widział pana Kurskiego w TVP – spekulował.
W medialnych spekulacjach dotyczących przyszłości Jacka Kurskiego pojawiają się najczęściej dwa stanowiska, które miałby objąć – szefa kampanii wyborczej PiS oraz wicepremiera i ministra kultury. Prof. Dudek przyznał, że na miejscu Jarosława Kaczyńskiego powierzyłby Kurskiemu kierowanie kampanią wyborczą.
To jest absolutnie najwybitniejszy propagandzista w dziejach III Rzeczypospolitej – zauważył. On będzie obiektem wieloletnich badań. To, co zrobił z TVP, będzie przedmiotem licznych prac naukowych. To jest po prostu coś niebywałego, co mu się udało zdziałać – przekształcenie telewizji publicznej w maszynkę propagandową jednej partii. Wielu próbowało, ale niewielu się udało – podkreślał w internetowym radiu RMF24.
Gość Tomasza Terlikowskiego ocenił, że możliwy jest nawet scenariusz, w którym Jacek Kurski zastąpi premiera Mateusza Morawieckiego. Konstytucyjnie byłoby to trudne, bo prezes Kaczyński musiałby zebrać na nowo większość bezwzględną, ale PiS ma tę większość. Jeśli Paweł Kukiz nie zrejteruje, to kto wie – mówił prof. Dudek. Prawda jest taka, że Mateusz Morawiecki, jeśli nie zda egzaminu węglowego, który sam sobie wykreował, za dwa miesiące stanie się gigantycznym obciążeniem dla PiS-u, największym, jakie ta partia ma – podsumował ekspert.
Jacek Kurski został w poniedziałek niespodziewanie odwołany przez Radę Mediów Narodowych ze stanowiska prezesa TVP. Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP – napisał na Twitterze. Wiem, że przede mną kolejne wyzwania. Telewizja, kt. oddałem 7 ostatnich lat, jest dziś u szczytu potęgi, wspaniała jak nigdy – ocenił. Podziękował też widzom i pracownikom TVP.
Nowym szefem TVP został Mateusz Matyszkowicz. “Silna i stabilna telewizja publiczna jest wielkim sukcesem dotychczasowego Zarządu. Moim celem jest kontynuowanie trafnych decyzji dla Spółki oraz wzbogacenie i urozmaicenie oferty TVP” – napisał w oficjalnym komunikacie.
“Wierzę, że wspólnie uda nam się wzmocnić pozycję TVP jako lidera, który wyznacza trendy na rynku telewizyjnym oraz zrealizować cele i wyzwania, jakie stoją przed nami” – podkreślił.
Członek Rady Mediów Narodowych Robert Kwiatkowski ocenił w Porannej rozmowie w RMF FM, że mimo zmiany prezesa, działania TVP pozostaną takie, jak do tej pory. Telewizja musi dowozić wyniki, tym razem nie finansowe, ale wyniki oglądalności, bo jak wiemy, nie ma Kościoła bez wiernych. I Matyszkowicz, przy wszystkich swoich ambicjach uczynienia telewizji bardziej ambitną, bardziej kulturotwórczą, skierowaną w stronę kultury wysokiej, będzie musiał iść drogą także kultury popularnej, bo inaczej skończy jak Polskie Radio, które głównie specjalizuje się w produkcji różnego rodzaju albumów, patronatach, imprezach – mówił gość Roberta Mazurka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS