Sześć pierwszych rund sezonu 2020 zostało albo odwołanych, albo przełożonych, a siódma i ósma mające się odbyć odpowiednio w Mugello i Barcelonie prawie na pewno zostaną opóźnione.
W wywiadzie dla hiszpańskich mediów Carmelo Ezpeleta, szefa Dorna Sports – promotora MotoGP, stwierdził, że byłby zachwycony gdyby udało się rozegrać 10 rund. Jednak Paolo Ciabatti uważa, że taki scenariusz jest ze wszech miar optymistyczny i lepiej byłoby znaleźć pięciu gospodarzy, którzy będą w stanie zorganizować kilka wyścigów.
– Uważamy, że nie będzie łatwo znaleźć 10 krajów, w których MotoGP będzie mogło funkcjonować w mniej więcej normalnych warunkach – powiedział Ciabatti w rozmowie z Motorsport.com. – Możliwym rozwiązaniem byłoby znalezienie pięciu i rozegranie w nich dwóch grand prix w ciągu 10 dni. Na przykład kiedy przyjdzie czas, że będzie można udać się do Sepang [w Malezji], moglibyśmy zostać tam 10 dni i odbyć dwa kolejne wyścigowe weekendy.
– W obecnej chwili najlepiej jest przeanalizować sytuację w sposób realistyczny i spróbować to jakoś przezwyciężyć. Nadejdą lepsze czasy.
Dorna i Międzynarodowa Federacja Motocyklowa wcześniej rozważały już przeprowadzenie dwóch wyścigów na tym samym torze, choć planowano je na ten sam weekend. Pomysł Ciabattiego przynosi korzyść w postaci obniżenia kosztów transportu. Szef Ducati podkreśla również, iż niewykluczony jest scenariusz, w którym nie będzie w tym roku mistrzostw, a branie tego pod uwagę jest przejawem odpowiedzialności.
– Jako zespół i firma musimy – w ramach możliwości – starać się przewidzieć, co się stanie. I chociaż oczywiście tego nie chcemy, gdybyśmy kompletnie wykluczyli scenariusz braku rywalizacji, byłoby to bardzo nieodpowiedzialne – zakończył Paolo Ciabatti.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS