W Zalasewie w ostatni weekend sierpnia kibice bawią się na Memoriale Arkadiusza Gołasia. Jedną z drużyn, które uświetniły to wydarzenie jest PGE Projekt Warszawa –brązowi medaliści mistrzostw Polski z ubiegłego sezonu. Po meczu półfinałowym przeciwko bełchatowianom, ze Strefą Siatkówki porozmawiał Marcin Lubiejewski, drugi trener stołecznych siatkarzy.
NASTAWIENIE NA WYGRANĄ, NIEZALEŻNIE OD RANGI
Ekipa z Warszawy zapewniła sobie udział w finale turnieju w Zalasewie po tym jak 3:1 pokonała bełchatowian. Jak przyznał II trener stołecznych, Marcin Lubiejewski, mimo rangi spotkania motywacji do zwycięstwa nie zabrakło. -Drużyny różnie traktują turnieje przedsezonowe, my podchodzimy do nich w miarę poważnie. Mimo tego, że rotujemy składem czy nie trzymamy się ściśle podstawowego składu, staramy się do każdego meczu wyjść zmotywowani i z nastawieniem na wygraną.
PEŁNY SKŁAD, W PEŁNYM ZDROWIU
Tak jak w większości klubów, Projekt dopiero od niedawna jest dostępny dla trenerów w pełnym składzie. Do zespołu jako ostatni dołączyli olimpijczycy, w tym srebrni medaliści z Paryża: Jakub Kochanowski oraz Bartłomiej Bołądź. -Niektórzy zawodnicy dołączyli dopiero w tym tygodniu. Mają za sobą parę treningów, powoli się wdrażamy ale staramy się żeby ta siatkówka dobrze wyglądała i aby wynik był po naszej stronie –tłumaczył szkoleniowiec.
Najważniejsze jest zdrowie. W Warszawie na szczęście nie ma z nim kłopotów, jak przyznał sam trener. – Generalnie nie ma większych problemów zdrowotnych ani u kadrowiczów, którzy wrócili ani u siatkarzy, którzy trenują już dłużej na miejscu. Artur Szalpuk na początku miał trochę problemów z barkiem, tak samo Jakub Kowalczyk ale to takie małe urazy, które większej szkody nam nie robiły. Na tę chwilę wszyscy są zdrowi i gotowi do gry – zapewnił. To fantastyczna wiadomość, zwłaszcza w dobie ostatnich zawirowań z kontuzjami wśród polskich reprezentantów.
„SPORO NOWYCH TWARZY”
Nadchodzący sezon budzi ogromne emocje i zainteresowanie, w dużej mierze dzięki transferom, jakie zaprezentowały wszystkie kluby PlusLigi. Dla szkoleniowców to z kolei twardy orzech do zgryzienia, bo nowe nazwiska często równają się godzinom spędzonym na analizowaniu ich gry. Jak przyznał II trener Projektu, turniej w Zalasewie zapewni sporą ilość materiału. – Pełną analizę zrobimy dopiero po zakończeniu turnieju, także myślę, że przejdziemy do tego dopiero po weekendzie. Pierwszy mecz na plus, sporo nowych twarzy w tej lidze więc będziemy się na pewno przyglądać bo jest trochę zmian w zespołach.
PRZEPIS NA SUKCES?
Patrząc na tegoroczny skład drużyny ze stolicy, śmiało można powiedzieć: doświadczenie. Aż dziewięciu siatkarzy przedłużyło kontrakty, co więcej – dla Jakuba Kowalczyka będzie to jubileuszowy, dziesiąty sezon w barwach Projektu. Z kolei dla Andrzeja Wrony dziewiąty z rzędu. – Czy jest to przepis na sukces? To się zawsze okazuje na koniec sezonu. Czy to doświadczenie czy młodość, bardziej ofensywa czy technika… My mamy dobrą mieszankę. Zaszły małe zmiany po poprzednim sezonie, który był dosyć udany więc uważam, że raczej się wzmocniliśmy i roszady były na plus. Powinny raczej przynieść sukces, ale umówmy się – jest sześć, osiem ekip, które tak samo jak my chcą być w TOP3 i walczyć o medale. Zawsze będzie to trudne, ale próbujemy nasz poziom trzymać, a nawet iść do przodu. Łatwo skóry nie sprzedamy – zapowiedział trener Lubiejewski.
Zobacz również:
Tomasz Fornal: Liga jest coraz równiejsza
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS