Podobnie jak w czwartek wszystkie loty z i na popularne belgijskie lotnisko Charleroi zostały odwołane. Personel lotniska przedłużył strajk o kolejne 24-godzinny w proteście przeciwko temu, co określa jako “duże obciążenie pracą i agresywny styl zarządzania” – informuje belgijska telewizja VRT.
Choć zarząd lotniska miał nadzieję, że w piątek niektóre samoloty będą mogły wystartować i wylądować, personel portu zablokował do niego dostęp.
To już drugi dzień, kiedy lotnisko jest całkowicie sparaliżowane. “Ubolewamy, że pasażerowie są zakładnikami tego strajku” – powiedziała rzeczniczka portu Nathalie Pierard telewizji VRT.
W czwartek odwołano wszystkie 186 lotów na i z Charleroi. Dotknęło to około 30 000 pasażerów. Zarząd lotniska liczył na rozmowy pojednawcze ze związkami zawodowymi, jednak póki co nie zakończyły się porozumieniem. Liczba pasażerów poszkodowanych strajkiem będzie w piątek jeszcze wyższa.
Spór na lotnisku Charleroi dotyczy przede wszystkim “obciążenia pracą”, jakiego doświadcza personel. Związki zawodowe twierdzą, że stało się to nie do zniesienia, a wielu pracowników poszło na zwolnienia lekarskie. Związki zawodowe twierdzą również, że styl zarządzania na lotnisku jest “agresywny”.
Z Brukseli Łukasz Osiński
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS