A A+ A++

Konflikt między ZSRR a USA zakończył się w 1989 roku wraz z upadkiem muru berlińskiego i Szczytem Maltańskim, podczas którego spotkali się Michaił Gorbaczow oraz George H. W Bush. Nowa globalna konfrontacja rozpoczęła się w 2014 roku, a sprawy przyjmują coraz gorszy obrót – tak samo jak za czasów Reagana i Andropowa w połowie lat 80. Wyjaśnijmy sobie, co leży u podstaw obecnej zimnej wojny i jakie mogą być kolejne kroki Rosji w zaogniającym się konflikcie.

Rosja jako „Anty-USA“

Termin „druga zimna wojna” nie zdążył jeszcze zagościć na dobre w języku politycznym świata – cywilizowana część ludzkości wciąż przechodzi fazę zaprzeczania. Trudno się temu dziwić: określenie „II wojna światowa” również nie od razu stało się wszechobecne, nastąpiło to nie we wrześniu 1939 roku, ale około 1940-1941 roku.

Druga wojna światowa różniła się od pierwszej pod wieloma aspektami ideologicznymi, politycznymi, militarnymi, a przede wszystkim – żarem nienawiści, skalą terroru i liczbą ofiar. Istnieje jednak główna, zasadnicza cecha, która łączy obie wojny: były to globalne konflikty między blokami wielkich mocarstw, w które zaangażowało się większość państw świata i wykorzystane zostały niemal wszystkie zasoby walczących stron.

Rosyjski poseł proponuje „ostrzegawczo” zaatakować USA pociskami strategicznymi

Druga zimna wojna różni się od pierwszej zimnej wojny, trwającej od 1946 do 1989 roku, tak jak różnią się od siebie dwie wojny światowe. Jedną z różnic są na przykład Chiny, które stały się globalnym graczem i jedną ze stron konfliktu sytuacyjnie sprzymierzoną z Kremlem.

Zachodni analitycy w poszukiwaniu otuchy i optymizmu lubią powtarzać, że Rosja Władimira Putina, w przeciwieństwie do ZSRR, nie jest supermocarstwem i imperium w prawdziwym tego słowa znaczeniu. A zatem nowa zimna wojna też nie jest możliwa. Ich zdaniem, współczesna Rosja nie jest państwem ideologicznym, nie ma wizji globalnej misji i planetarnego obrazu przyszłości.

Władimir Putin wygłaszający orędzie do Rosjan. Zdj. kremlin.ru

Opierając się na takim toku rozumowania, ZSRR ze swoją marksistowsko-leninowską ideologią był źródłem wzorców dla wielu osób na całym świecie. Przegrał zimną wojnę w latach 80., kiedy ostatecznie stracił swój ideologiczny urok, a jedynym akceptowalnym źródłem wzorców stały się Stany Zjednoczone. Rosja, rządzona przez pozbawionych wyższych idei kleptokratów, nie może dostarczać żadnych wzorców – co oznacza, że nie ma miejsca na realny konflikt światowy.

Niestety jest to niedocenianie powagi sytuacji. Władimir Putin i jego wewnętrzny krąg tworzą teraz własną ideologię. Ideologia ta nie ma i prawdopodobnie nie może mieć naukowej nazwy. Próby przyklejenia do niej jakichkolwiek terminów politycznych z pewnością się nie powiodą i niczego nam nie wyjaśnią, a jedynie wprowadzą zamieszanie.

W tej ideologii jest wiele eklektyzmu, składa się na nią też wiele zapożyczeń, a powierzchownie wydaje się ona być zagmatwana i sprzeczna. Imperialny szowinizm, antydemokratyzm, skrajna forma etatyzmu, wulgarne pojmowanie religijności i tradycjonalizm, teorie spiskowe jako jedyna metoda analizy procesów społecznych. Poczucie niechęci wobec wrogów zewnętrznych, geopolityczny cynizm i starannie pielęgnowany w rosyjskim społeczeństwie kult władzy.

Rosja nie wyklucza rozmieszczenia wojsk na Kubie i w Wenezueli

Pogląd na nacjonalizm, w tym nacjonalizm rosyjski przybrał formę użytkową. W zależności od sytuacji nacjonalizm staje się narzędziem lub przeciwnie – wrogiem. Ogólnie rzecz biorąc, stosunek Putina do rosyjskiego nacjonalizmu jest dość skomplikowany. Instynktownie Putin czuje, że nacjonalizm jest zagrożeniem. Burżuazyjny, demokratyczny nacjonalizm rosyjski przeraża Putina. Ogromna siła kremlowskiej propagandy ma na celu podporządkowanie nacjonalizmu etatyzmowi, zdeprawowanie go, sprymitywizowanie, uczynienie z niego paliwa dla budowy imperialnej retoryki.

Uderzającą cechą ideologii Putina jest to, że w przeciwieństwie do większości innych ideologii, nie jest ona wartością sama w sobie. Nie jest też wynikiem szczegółowej analizy otaczającego ją świata, systematyzacji i poszukiwania dróg do przyszłości. Dzisiejsza ideologia Kremla zbudowana jest na negacji wartości szeroko pojętej cywilizacji zachodniej. Jest to ideologia „przeciwieństwa”. Władimir Putin lubi mówić o tym, że współczesna Ukraina rzekomo staje się „antyrosyjska”, ale w rzeczywistości to Putin przekształca Rosję w „anty-Zachód”, „anty-Europę” i „anty-USA“.

Zimna wojna potrzebuje ideologicznego „towaru eksportowego”. Niestety taki się znalazł. Sam obraz putinizmu jako skrajnie cynicznej i brutalnej siły pod przykrywką „duchowości” i „ochrony suwerenności” jest coraz bardziej atrakcyjny dla autorytarnych reżimów na całym świecie – od Nikaragui po Birmę. Putinizm jako model, putinizm jako straż pożarna ratująca junty i kleptokracje trzeciego świata to towar eksportowy Rosji.

Władimir Putin ukształtował się w biurach KGB, a następnie w merostwie gangsterskiego Petersburga w latach 90. Ma to duży wpływ na formowanie się polityki zagranicznej Moskwy. Sztuczki operacyjne, przekupstwo i korupcja odgrywają w międzynarodowej ekspansji Kremla jeszcze większą rolę niż propaganda i ideologie. A to czyni putinizm jeszcze bardziej atrakcyjnym dla jego partnerów.

Rosja chce na Bałkanach utworzyć kolejne Naddniestrze

Czołgi na skraju przepaści

Kiedy w latach 2014-2015 zaczynała się właśnie druga zimna wojna, uważano, że Putin, walczy o prawo powrotu do „klubu panów świata”. To był główny powód rozpoczęcia rosyjskiej operacji wojskowej w Syrii. Chodziło o to, by wyrwać się z krymskiej niewoli, ze zwycięstwa, które stało się geopolitycznym więzieniem, by zagłuszyć Ukrainę, zaangażować się w globalną walkę antyterrorystyczną, ponownie zasiąść przy jednym stole z zachodnimi elitami.

Patrząc na dzisiejszą konfrontację w Europie, najbardziej dramatyczną od połowy lat osiemdziesiątych, widać wyraźnie, że Putin zrezygnował z takich łatwych scenariuszy. Zdecydował się zacisnąć zęby i przeprowadzić kraj przez tygiel nowej wojny światowej. Od kilku lat Putin żyje z czarnymi myślami, że światowe elity nie traktują go jak równego sobie, nie szanują i gnębią. Zapadła decyzja o podjęciu poważnej walki z tym stanem rzeczy.

Przygotowania do obecnego kryzysu rakietowo-czołgowego trwały od kilku lat, a przeprowadzona przez Putina w 2018 roku demonstracja nowych pocisków podczas wystąpienia przed Zgromadzeniem Federalnym była jednym z elementów przygotowań, preludium.

Prokremlowscy eksperci z całą powagą piszą teraz w gazetach: aby Sojusz Północnoatlantycki respektował nasze „czerwone linie”, potrzebujemy „zwiększonego napięcia militarnego w stosunkach z USA i NATO, dalszej eskalacji konfrontacji”. A państwa zachodnie w końcu zrozumieją, że rozszerzenie NATO „znacząco osłabi ich bezpieczeństwo i jest opatrzone groźbą wojny”.

Poza osobistymi kompleksami i fobiami dla Putina liczy się jego pragnienie powtórzenia bitwy przegranej niegdyś przez Związek Radziecki. Gospodarz Kremla uważa, że Rosja jest teraz silniejsza od ZSRR, ponieważ jest „wysoko rozwinięta” i wolna od nierentownej gospodarki socjalistycznej. Natomiast Zachód, zdaniem Putina, jest słaby, jak ZSRR w latach 80., w czasie „wyścigu zbrojeń” – ich państwa są pełne wewnętrznych kryzysów, sprzeczności, a wybrani władcy są kompletnie źle dobrani. Możliwe, że Putin uważa siebie za „rosyjskiego Reagana”.

A najniebezpieczniejsze w tej sytuacji jest to, że grupa rządząca Putina, w przeciwieństwie do starszyzny komunistycznego Biura Politycznego, które przeszło przez wojnę z Niemcami, nie wie, jakie okropności niesie ze sobą wojna. Oni, bawiąc się w „czerwone linie”, ustawiają swoje czołgi i transportery opancerzone na skraju przepaści, której głębi nie są w stanie pojąć. I nawet jeśli teraz uda się „rozwiązać” sytuację w Europie Wschodniej, będzie to oznaczało jedynie, że musimy czekać na kolejny kryzys. Od kryzysu do kryzysu – taki jest rytm życia w czasach zimnej wojny.

Bloomberg: Xi prosił Putina, by nie zaczynał wojny przed olimpiadą

Roman Popkow dla vot-tak.tv/belsat.eu

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDlaczego na miejsce zdarzenia nie wezwano policji? O tym pisze rodzinne miasto Marka Gwiazdy
Następny artykułNie żyje aktorka Janina Traczykówna. Gwiazda “Nocy i dni” miała 91 lat