A A+ A++

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym objął bez mała 6000ha. Akcję gaśniczą utrudnia bagnisty teren i brak dróg. Gaszenie tak wielkiego i trudnego w lokalizacji pożaru wymaga zaangażowania potężnych sił i środków.

Do walki z ogniem używane są między innymi samoloty gaśnicze PZL M18 Dromader. Są to niezwykle dzielne maszyny opracowane i produkowane przez PZL Mielec, będące w stanie zabrać od 1800l do 2300l wody- w zależności od ilości zatankowanego paliwa. Trzy samoloty biorące udział w akcji gaśniczej są tankowane na lotnisku polowym w Rostkach. Każdy z nich kilkadziesiąt razy dziennie tankuje, leci w rejon pożaru, zrzuca wodę i wraca. Cała operacja trwa około godziny. W zabezpieczeniu tankowań ochotniczo bierze udział między innymi znany w regionie animator sportu paralotniowego Andrzej Walerych .

Materiał nadesłał pan Piotr Panufnik. Dziękujemy!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielka Brytania: Spada liczba ofiar śmiertelnych
Następny artykułUrząd Miasta Tychy nie udostępnia spisu wyborców