Osób zakażonych koronawirusem przybywa z dnia na dzień. Rośnie też liczba osób wymagających leczenia szpitalnego. W czasie pierwszej fali pandemii, czyli wiosną, w Świętokrzyskiem maksymalnie zajętych było blisko sto łóżek szpitalnych. Z wtorkowego komunikatu Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach wynikało, że obecnie w szpitalach są 862 osoby. I nikt chyba nie ma wątpliwości, że ta liczba będzie jeszcze rosnąć.
W ostatnim czasie media społecznościowe zalewają apele osób zakażonych koronawirusem i ich bliskich. Dotyczy to chorych, którzy są w trakcie hospitalizacji, a COVID-19 w ich przypadku przebiega ciężko. By pokonać chorobę, potrzebują osocza. A to mogą im podarować tylko ozdrowieńcy.
To ratunek przed respiratorem
– Jest to leczenie uzupełniające u pacjentów, którzy są w drugiej fazie choroby. Pierwsza faza to m.in. gorączka, utrata węchu czy smaku, osłabienie – wylicza Krzysztof Bidas, wicedyrektor ds. medycznych Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.
Jeśli u pacjenta wystąpi druga faza, jest to sygnał, że stan się pogarsza. Wprawdzie wirusa już praktycznie nie ma w organizmie, ale pozostawił on po sobie spore spustoszenie. W tym wypadku ratunkiem może być osocze ozdrowieńca.
Podanie go na czas jest niezwykle ważne, bo pomaga uchronić pacjenta przed trzecią fazą choroby, którą jest respirator. A podpięcie pod urządzenie pomagające oddychać nie daje dobrych rokowań. Statystyki mówią, że tylko co piąty pacjent podpięty do respiratora ma szansę pokonać COVID-19. – A patrząc na przypadki z naszego szpitala, to można powiedzieć, że tych osób jest jeszcze mniej. Trudno z tego wyjść – nie ukrywa dr Bidas.
Po kilka dziennie
Niestety, osocza brakuje. – Zapotrzebowanie jest naprawdę olbrzymie. Codziennie szpitale zgłaszają do nas zapotrzebowanie na kilka jednostek. Dla przykładu powiem, że w czwartek ani piątek nikt nie oddał osocza – mówi Zdzisława Sitarz-Żelazna, wicedyrektorka Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kielcach.
ZOBACZ TAKŻE: Możesz pomóc zakażonym koronawirusem. Apel do wyleczonych z COVID-19 o oddawanie osocza
Stacja krwiodawstwa z Kielc pomocy może szukać w innych stacjach w Polsce, ale tam również borykają się z brakiem osocza. – W związku z tym szpitale muszą czekać, aż uzupełnimy zapasy. Trudno mi powiedzieć, jak to się kończy w przypadku poszczególnych pacjentów – mówi dr Sitarz-Żelazna.
I apeluje, by ozdrowieńcy zgłaszali się do stacji krwiodawstwa przy ul. Jagiellońskiej w Kielcach. Osocze można oddawać od poniedziałku do piątku, ale warto wcześniej zadzwonić i się skonsultować.
Kto może pomóc
Z danych Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach wynika, że w całym regionie COVID-19 pokonało już 3 260 osób. Ale nie wszyscy kwalifikują się do tego, by oddać osocze.
Pierwsza i najważniejsza zasada: muszą to być osoby zdrowe, bez chorób przewlekłych, które nie przyjmują leków. Muszą być w wieku od 18 do 60 lat, ale jeśli nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, możliwie jest oddanie osocza przez nieco starsze osoby.
Co ważne, przepisy dyskwalifikują kobiety, które kiedykolwiek były w ciąży. Wszystko przez to, że ich organizm wytwarzał przeciwciała przeciwko antygenowi płodu.
Oddać osocze mogą ozdrowieńcy, u których minęło 28 dni od ustąpienia objawów choroby. A jeśli ktoś zakażenie koronawirusem przeszedł bez żadnych objawów, musi minąć 18 dni od zakończenia izolacji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS