A A+ A++

Nagrania, do których dotarł reporter “Wydarzeń”, to zapis korespondencji między załogami karetek a dyspozytornią. Zapis nierównej walki z trzecią falą pandemii.

“Ratownik: Przyjechaliśmy na Szaserów i dostaliśmy informację od lekarza tutaj z SOR-u na kontenerach, że czas oczekiwania nieznany. Mają minus pięć miejsc”.

ZOBACZ: “Na jednym łóżku kładzione są dwie osoby”. Przepełnione szpitale na Ukrainie

To codzienność ratowników pracujących w stołecznym pogotowiu.

“Ratownik: Niestety na Solcu pani doktor odpisuje mi pacjenta. Mówi, że nie ma miejsc. W wózkowni trzymają pacjentów”.

“Dyspozytor: Ja jestem świadoma, że nigdzie nie ma wolnych miejsc. Nigdzie”.

“Mam dobrą i złą wiadomość”

– My działamy jak w stanie wojny. Jeszcze rok temu to było niewyobrażalne, żeby czekać z pacjentem na przykład w ciężkim stanie po kilka godzin – mówi Magdalena Kompińska, ratownik medyczny.

“Dyspozytor: No to słuchaj, jedź na Banacha. Ratownik: No dobra. Na pewno mi odmówią. Jestem tego więcej, niż pewna”.

Nieprzyjmowanie pacjentów przez szpitale ze względu na brak miejsc unieruchamia zespół pogotowia, który w tym czasie mógłby pomagać już innej osobie.

ZOBACZ: Premier Morawiecki skrytykował prywatne szpitale. Jest odpowiedź Luxmedu

– Jest ten lęk cały czas. Słyszymy, że szukają wolnego zespołu, bo jest wypadek. A czasami może nas tam zabraknąć, gdzie jest większa potrzeba pomocy – podkreśla Klaudia Grażyńska, ratownik medyczny.

WIDEO: zobacz materiał “Wydarzeń”

 

“Ratownik: Stoimy pod izbą przyjęć na Orłowskiego. Bez szans na przyjęcie. Przed nami 178 odpisane, my nawet nie idziemy, nie próbujemy. Co robić dalej? Dyspozytor: 102 w takim razie dla ciebie Otwock, Reymonta”.

Odsyłanie karetek do innych miast także stało się codziennością. I mowa tu o odległościach liczonych w dziesiątkach kilometrów.

“Dyspozytor: Mam dobrą i złą wiadomość. Miejsca w Grodzisku są, ale Wielkopolskim”.

– Jedziemy w ślepo czy to miejsce będzie nas czekało, czy zostaniemy odbici i pojedziemy jeszcze dalej i jeszcze dalej – opowiada Maciej Koperski, ratownik medyczny.

“Ratownik: Podaj mi proszę namiary na Kozienice. Dyspozytor: W raporcie 3 miejsca, więc lepiej żebyś tam szybko dotarł, zanim cię ktoś ubiegnie. Wiesz, że kierowca potrafi. Ratownik: Już się zapinam w pasy. No… zobaczymy czy będziemy mieli farta. Mam nadzieję”.

Dzienna liczba wezwań do pacjentów z koronawirusem w Warszawie sięga trzystu. To o sto więcej niż tydzień temu.

prz//Polsat News

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTego jeszcze nie było. Mamy mistrza Polski w tenisie stołowym
Następny artykułCristiano Ronaldo zbesztany! Rzucił opaską i opuścił boisko. “Nieakceptowalne”