A A+ A++

Warunki, w których przez ponad 2 lata znajdowały się zwierzęta, nie spełniały minimalnych standardów. Były poupychane w ciasnych klatkach oraz prowizorycznych wolierach (woliera to odgrodzone pomieszczenie dla ptaków). Ptaki wyskubywały sobie pióra. Żółwie trafiły do zwykłej wanny. Zwierzęta miały nieodpowiednią temperaturę i wilgotność powietrza.

W sprawie, a nie przeciwko komuś

Remont palmiarni był zaplanowany do marca 2023 roku. W piątek znajdujące się tam zwierzęta zostały jednak na polecenie prokuratury odebrane – trafiły do poznańskiego zoo. To między innymi wychudzone pawie, czy żółwie z uszkodzonymi i odbarwionymi pancerzami.

Postępowanie nadal toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś. Po przedstawieniu pełnej opinii biegłej, będzie ona poddana analizie pod kątem możliwości niedopełnienia obowiązków przez określone osoby. Zdaniem prokuratora rejonowego w Legnicy – w przypadku palmiarni osobom decyzyjnym zabrakło wyobraźni, wrażliwości i wiedzy.

Urząd przekonywał, że wszystko jest w porządku

Prokurator tłumaczył również dlaczego zwierzęta odebrano tak późno.

Materiał dowodowy przekazywany przez Urząd Miasta w Legnicy nie dawał podstaw do niepokoju. Kontrole zalecane przez urząd wskazywały, ze stan zwierząt jest dobry, a drobne mankamenty w opiece miały być na bieżąco korygowane – mówi Radosław Wrębiak, prokurator rejonowy w Legnicy.

Opracowanie:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWygrywają przetarg i nie podpisują umowy. Rosnące lawinowo koszty uniemożliwiają firmom wykonanie roboty
Następny artykułPapież do Żydów: nie odnajdziemy Boga, bez przyjęcia bliźniego