“Nie jest tajemnicą, że mam problem od kilku lat z achillesami i ze wszystkim, co się dookoła dzieje. To jest konsekwencją 20 lat biegania, obciążeń i różnych kontuzji, które się nawarstwiały. Podjęłam się walki o te ostatnie igrzyska, podjęłam się operacji i moim założeniem było to, że jeżeli po operacji będę mogła biegać bez bólu i będę mogła dalej się tym cieszyć, to będę to robić” – przekazała Anna Kiełbasińska przed mistrzostwami Europy w Rzymie, tłumacząc decyzję o wycofaniu się z tej imprezy.
Katastrofa Anny Kiełbasińskiej w mistrzostwach Polski. Nie dobiegła do mety
Biegaczka postawiła sobie za cel udział w mistrzostwach Polski w Bydgoszczy, gdzie chciała wywalczyć o kwalifikację olimpijską. W tym celu musiała dostać się do finału biegu na 400 m, lecz już w półfinale doszło do dramatu.
W pierwszym starcie po kontuzji Kiełbasińska tylko przez krótki czas była w stanie dotrzymać kroku konkurentkom. Później jej dystans tylko się powiększał, aż na ostatniej prostej nagle się zatrzymała. Nie była w stanie dokończyć rywalizacji i po chwili usiadła poza bieżnią. Wszystko za sprawą odnowienia się kontuzji.
Anna Kiełbasińska ogłasza ws. kariery. “Tysiąc razy miałam ochotę się poddać”
Potem 34-latka udzieliła wywiadu TVP Sport, gdzie podsumowała ostatni czas. – Te ostatnie miesiące były dla mnie trudne i dosłownie z tysiąc razy miałam ochotę się poddać. Ale zawsze jakoś pojawiało się światełko w tunelu. I wtedy mówiłam sobie: “Ania, spróbuj, żebyś nie żałowała”. To jest chyba taki statement o tym, jaki mam charakter – powiedziała łamiącym się głosem, nie mogąc powstrzymać łez.
Następnie Kiełbasińska ogłosiła, co dalej z jej karierą. – Chyba muszę być fair w stosunku do was, do siebie. Mogę na gorąco powiedzieć, że to koniec. Oswajałam się z tym od jakiegoś czasu. Zawsze mówiłam, że chcę dociągnąć tę karierę do Paryża, którego nie ma. Jeszcze postaram się utrzymać w formie, tak żeby na koniec jakoś dobiec na metę tym swoim ostatnim biegiem – ogłosiła.
– Dziękuję, że byliście przez tyle lat ze mną. Ten doping, to wsparcie, te miłe słowa, nawet te gorsze cały czas dopingowały i były cudowne. Cieszę się, że to wszystko tak się ułożyło, jestem wdzięczna za wszystkie dobre i złe rzeczy – zakończyła.
Kiełbasińska to jedna z najbardziej utytułowanych polskich lekkoatletek ostatnich lat. Należała do “Aniołków Matusińskiego”, w sztafecie 4×400 m zdobyła srebro na igrzyskach olimpijskich w Tokio oraz na mistrzostwach świata w Dosze, złoto halowych mistrzostw Europy w Glasgow i srebro mistrzostw Europy w Monachium. Na ostatniej z wymienionych imprez wywalczyła również srebro w sztafecie 4×100 oraz brąz w biegu na 400 m.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS