Znakomita dyspozycja w bramce Pawła Sara nie pomogła. ORLEN Upstream SRS doznał kolejnej upokarzającej porażki przez własną widownią.
O pojedynku z Padwą niewiele można napisać. Oprócz uwijającego się jak w ukropie, dwojącego się i trojącego między słupkami Pawła Sara, ani jeden gracz ORLEN Upstream SRS nie zasłużył na ciepłe słowo. To był brzydki, pełen prowokacji, niezdrowych emocji, fatalnych, kompletnie niezrozumiałych, niemających wiele wspólnego z handballem poczynań. Na domiar złego poważnej kontuzji doznał jeden z tych, którzy nie chcieli pogodzić się z totalną bylejakością, czyli Kamil Guzdek.
Jeśli jeszcze po I połowie można było mieć nadzieję, że kryzys zostanie chwilowo zażegnany, tak II połowa była jednym wielkim nieporozumieniem w wykonaniu przemyślan. Tego nie dało się oglądać! Wianuszek popełnianych prostych, elementarnych błędów był tak długi, że zabrakłoby miejsca na jego opisanie. Łatwość, z jaką gospodarze pozwolili odjechać z wynikiem zamościanom, wołała o pomstę do nieba. Podobnie jak późniejsze, pozorowane próby pogoni za słabym, gubiącym piłki, niecelnie rzucającym, miotającym się w ataku pozycyjnym, rywalem. Padwa wygrała jak najbardziej zasłużenie, będąc lepszą ekipą w spotkaniu dwóch fatalnie prezentujących się drużyn.
ORLEN Upstream SRS Przemyśl – Padwa Zamość 23:25 (13:12)
ORLEN Upstream SRS: Nowak, Sar – Walczyk 1, Guzdek 3, K. Kroczek 0, Ćwięka 4, Biernat 0, Makuła 0, Świt 0, M. Kroczek 3, Wandzel 1, Krytski 3, Kubisztal 0, Makowiejew 2, Światłowski 1, Kulka 5.
Padwa: Kozłowski, Gawryś – Puszkarski 1, Szymański 3, Sz. Fugiel 3, Kłoda 0, Małecki 1, Mchawrab 4, Olichwiruk 1, T. Fugiel 5, Pomiankiewicz 2, Bączek 1, Orlich 2, Adamczuk 1, Obydź 1, Bajwoluk 0.
Sędziowali: Andrzej Kierczak (Pielgrzymowice) i Tomasz Wrona (Kraków). Kary: ORLEN Upstream SRS – 12 min; Padwa – 12 min. Czerwone kartki: Biernat (58. – faul) oraz Małecki (12. – faul). Widzów: 300.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS