Dziesiąty odcinek specjalny Nagylőtér zamknął pierwszą, niedzielną pętlę Rajdu Węgier. 18,50 kilometrowa próba okazała się niezwykle pechowa dla dotychczasowych liderów pierwszej rundy mistrzostw Europy.
Pod koniec oesu odpadło przednie lewe koło z Toyoty GR Yaris Rally2 załogi Mikko Heikkila i Kristian Temonen. Dla Finów tym samym był to koniec udziału w zawodach.
– Brak mi słów. Po raz kolejny pękło nam serce. Na dziesiątym oesie uszkodzeniu uległo przednie lewe koło, a następnie zawieszenie. Bardzo przepraszam wszystkich zaangażowanych, Kristiana i zespół. To oczywiście po raz kolejny ogromne rozczarowanie – oświadczył Heikkila.
Natomiast najszybsi na OS10 Martins Sesks i Renars Francis zaliczyli awans aż o trzy pozycje i objęli prowadzenie w szutrowej imprezie.
– Na wcześniejszych dwóch odcinkach nie miałem dobrego wyczucia auta. Na drugiej z tych prób ustawienia samochodu nie były właściwe. Teraz natomiast zmieniliśmy konfigurację i było w porządku – powiedział Sesks.
– Na pewno staramy się cisnąć, ale to wymagający oes. Dbanie o samochód i opony jest trudne. Po południu będzie ciężko -raportował Franceschi (Skoda Fabia RS Rally2), drugi w wynikach oesu (+5,9s).
Hayden Paddon i John Kennard (Hyundai i20 N Rally2) skompletowali trójkę (+6,8s).
– Nie mamy odpowiednich opon na popołudnie. Skupiamy się bardziej na końcowym wyniku. Przyjęliśmy kilka dużych uderzeń na tym oesie i myślę, że wygięliśmy układ kierowniczy. Podczas serwisu będziemy to naprawiali – wskazał Paddon.
Czwarty czas należał do Simone Tempestiniego i Sergiu Itu (Skoda Fabia RS Rally2) (+7,7s).
– Idzie dobrze, na pewno ten odcinek będzie naprawdę trudny na drugim przejeździe – podkreślił Tempestini. – Nawet teraz nie spodziewałem się, że ten oes będzie tak ciężki.
– To niesamowite, cały odcinek na pełnym gazie. Popełniłem błąd, nie wiem czy doszło do przebicia opony czy nie. Mieliśmy też niezły slajd. Straciliśmy kilka sekund – przekazał Csomos (Skoda Fabia Rally2 evo) notując piąty rezultat (+9,5s).
Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk (Skoda Fabia RS Rally2) zajęli szóste miejsce (+15,7s).
– Nie cisnęliśmy, ale i tak było dość ciężko. Teraz czas na serwis i rozwiązanie wszystkich problemów. Będziemy walczyć do końca – powiedział Marczyk.
Erik Cais i Igor Bacigal (Skoda Fabia RS Rally2) ustąpili Polakom o 3,6s.
– To niesamowita oes, wiele wybojów i hop – dzielił się Cais swoimi wrażeniami. – Na każdym zakręcie czułem, że tracę czas czyszcząc trasę. Jeśli ósmy samochód ma ciężko, to nie mogę sobie wyobrazić, jak jest u pierwszej załogi.
Dziesiątkę skompletowali Turan/Zsiros (VW Polo R5) (+23,9s), Armstrong/Treacy (Ford Fiesta Rally2) (+24,4s), Mares/Bucha (Toyota GR Yaris Rally2) (+24,8s).
Przed finałową pętlą węgierskich zmagań Sesks ma w zapasie 2,1s nad Tempestinim i 5,7s nad Paddonem. Csomos traci do podium niespełna trzydzieści sekund, a Franceschiego wyprzedza o 5,2s.
Marczyk przesunął się na szóstą pozycję. Do Francuza ma 20,2s oraz 28,1s przewagi nad Caisem.
Igor Widłak i Michał Marczewski pozostają na trzecim miejscu w Fiesta Rally3 Trophy i w ERC3.
Oglądaj: Rajd Węgier 2024 – Etap 1
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS