A A+ A++

Sam miał problem z tym, by w wywiadach nie mówić o swojej przyszłości w San Antonio. Dla Victora Wembanyamy wszystko stało się jasne tuż po loterii draftu. Natomiast ostatnia noc była tylko formalnością. Teraz zawodnik może planować swoją podróż do Teksasu, gdzie dołączy do zespołu Jeremy’ego Sochana. Nie było też niespodzianek w wyborach Charlotte Hornets oraz Portland Trail Blazers.

Żaden zespół z TOP 3 nie zdecydował się swoim wyborem w drafcie handlować. W ostatnich dniach pojawiły się dyskusje mówiące o tym, że New Orleans Pelicans spróbują ściągnąć do zespołu Scoota Hendersona i będą gotowi handlować Zionem Williamsonem. Tak się jednak nie stało i wszystko wskazuje na to, że ich gotowość do rozstania z zawodnikiem nie jest tak duża, jak przypuszczają media. Jako pierwsi wybierali San Antonio Spurs. Komisarz Adam Silver uścisnął dłoń uśmiechniętego Victora Wembanyamy. Ten w końcu może się identyfikować ze swoim nowym zespołem. 

Wkrótce wyleci do San Antonio, by poznać zespół. Nie wiadomo jeszcze czy zagra w Lidze Letniej, ale ostatnie doniesienia podpowiadają, że tak. Francuz jest zapowiadany jako jeden z największych talentów w historii draftu, więc musi się przygotować na to, że będzie mu towarzyszyła nieustanna presja. Rzekomo jest na to gotowy. Drugi wybór tegorocznej selekcji nie był już taki oczywisty, bowiem Charlotte Hornets zastanawiali się pomiędzy wychowankiem Alabamy – Brandonem Millerem i zawodnikiem, który poprzedni sezon spędził w G-League – Scootem Hendersonem. 

Źródła z Karoliny Północnej sugerowały, że Hornets wybiorą Millera, gdyż ten zrobił na drużynie większe wrażenie podczas treningów indywidualnych. Skrzydłowego porównuje się do Paula George’a, który zresztą jest jego idolem. Z trójką do NBA trafił więc Henderson i on dołączy do zespołu z Portland, gdzie będzie miał okazję uczyć się fachu od jednego z najlepszych. Damian Lillard zapowiedział, że nie chce uczestniczyć w procesie przebudowy i woli grać z weteranami. Zobaczymy więc, jak poradzi sobie z obecnością utalentowanego Hendersona. 

Z czwórką i piątką do NBA trafili bracia – Amen Thompson oraz Ausar Thompson. Obaj poprzedni sezon spędzili w G-Leauge. Pierwszy raz w historii bracia zostali wybrani w TOP 10 draftu. Amen spróbuje zbudować swoją pozycję w rotacji Houston Rockets, natomiast Ausar dołączy do składu Monty’ego Williamsa w Detroit. Zabrakło w nocy konkretnych transferów. Najciekawszy to ten pomiędzy Dallas Mavericks i Oklahomą City Thunder. Ekipa z Dallas chciała się pozbyć kontraktu Davisa Bertansa, więc oddała go razem z 10. numerem do OKC w zamian za 12. wybór. 

PIERWSZA RUNDA:

1. San Antonio Spurs: Victor Wembanyama

2. Charlotte Hornets: Brandon Miller

3. Portland Trail Blazers: Scoot Henderson

4. Houston Rockets: Amen Thompson

5. Detroit Pistons: Ausar Thompson

6. Orlando Magic: Anthony Black

7. Washington Wizards (via Pacers): Bilal Coulibaly 

8. Indiana Pacers (via Wizards): Jarace Walker

9. Utah Jazz: Taylor Hendricks

10. Oklahoma City Thunder (via Mavericks): Cason Wallace

11. Orlando Magic: Jett Howard

12. Dallas Mavericks (via Thunder): Dereck Lively

13. Toronto Raptors: Gradey Dick

14. New Orleans Pelicans: Jordan Hawkins

15. Atlanta Hawks: Kobe Bufkin

16. Utah Jazz: Keyonte George

17. Los Angeles Lakers: Jalen Hood-Schifino

18. Miami Heat: Jaime Jaquez Jr.

19. Golden State Warriors: Brandin Podziemski

20. Houston Rockets: Cam Whitmore

21. Brooklyn Nets: Noah Clowney

22. Brooklyn Nets: Dariq Whitehead

23. Portland Trail Blazers: Kris Murray

24. Dallas Mavericks (via Kings): Olivier-Maxence Prosper

25. Detroit Pistons (via Celtics): Marcus Sasser

26. Indiana Pacers: Ben Sheppard

27. Charlotte Hornets: Nick Smith Jr.

28. Utah Jazz: Brice Sensabaugh

29. Indiana Pacers: Julian Strawther

30. Los Angeles Clippers: Kobe Brown

DRUGA RUNDA:

31. Charlotte Hornets: James Nnaji

32. Denver Nuggets: Jalen Pickett

33. Minnesota Timberwolves: Leonard Miller

34. Sacramento Kings: Colby Jones

35. Chicago Bulls: Julian Philips

36. Milwaukee Bucks: Andre Jackson Jr.

37. Denver Nuggets (via Thunder): Hunter Tyson

38. Boston Celtics: Jordan Walsh

39. Atlanta Hawks: Mouhamed Gueye

40. Los Angeles Lakers: Max Lewis

41. Charlotte Hornets: Amari Bailey

42. Washington Wizards: Tristan Vukcevic

43. Portland Trail Blazers: Rayan Rupert

44. San Antonio Spurs: Sidy Cissoko

45. Memphis Grizzlies: GG Jackson 

46. Atlanta Hawks: Seth Lundy 

47. Indiana Pacers: Mojave King 

48. Los Angeles Clippers: Jordan Miller

49. Cleveland Cavaliers: Emoni Bates

50. Oklahoma City Thunder: Keyontae Johnson

51. Brooklyn Nets: Jalen Wilson

52. Phoenix Suns: Toumani Camara

53. Minnesota Timberwolves: Jaylen Clark

54. Sacramento Kings: Jalen Slawson

55. Indiana Pacers: Isaiah Wong

56. Memphis Grizzlies: Tarik Biberovic

57. Golden State Warriors: Trayce Jackson-Davis

58. Milwaukee Bucks: Chris Livingston

Wkrótce więcej… 

Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNic wielkiego nie wygrał, ale wyznaczył drogę. Donald Trump wygrał dzięki tej grze
Następny artykułKatastrofa Titana. Amerykańskie wojsko miało sygnały już w niedzielę