A A+ A++

Dwie gminy, trzy wioski i jedna uroczystość dziękczynienia – tak scharakteryzował dożynki w swojej parafii ks. Piotr Nalepa, proboszcz parafii w św. Grzegorza Papieża w Gorzejowej.

Te gminy to Brzostek i Pilzno. Miejscowości to Gorzejowa, Jaworze Górne i Gębiczyna. Wszystkie świętowały dzisiaj święto plonów

– Bochen chleba to owoc ziemi i historia pracy rąk ludzkich. Przede wszystkich jest to dar hojności Boga Stwórcy, który sprawia, że ziemia rodzi plony, i który daje człowiekowi zdrowie, siły i mądrość, aby przetwarzał owoce ziemi i przygotowywał je do spożycia dla siebie i swoich najbliższych. Rolnicy, sadownicy, ogrodnicy, działkowicze przynoszą dziś do kościoła owoce ziemi i pracy rąk swoich. Razem z nami wszystkimi pragną składać Bogu dziękczynienie za tegoroczne plony i prosić o błogosławieństwo, sprawiedliwość i miłość, aby wszyscy mogli się pożywić tym bochenkiem ojczystego chleba, by nikt z naszych braci nie cierpiał głodu – powiedział ks. Piotr Nalepa, który odprawił dożynkową mszę św.

Jak mówił w kazaniu, dożynki są świętem radosnym, wyrazem wdzięczności za dary ziemi i za trud ludzkich rąk. Przyniesione przed ołtarz wieńce z kłosów zbóż, owoców, kwiatów symbolizują plony całego roku. To święto rolników, ale też ogrodników, sadowników, pszczelarzy, hodowców, wszystkich pracowników rolnictwa. Bo oni również przyczynili się do zebrania plonów.

– Na nic tak rolnik nie czeka z utęsknieniem, jak na dożynki. Bo one są uwieńczeniem jego pracy, całorocznej – stwierdził ks. Nalepa.

Bo chociaż, jak kontynuował, mamy 21. wiek, wspaniałe wynalazki, nowoczesne maszyny, kombajny z klimatyzowanymi kabinami, z gps-em, to nadal to wszystko wymaga bezpośredniego wysiłku rąk.

– Ktoś to musi wszystko obsługiwać, ktoś musi nad tym czuwać, ktoś wcześnie wstaje, musi mieć odporność na kurz, na upał, na spiekotę, jaką i w tym roku dało się nam przeżyć, na słońce i wiatr. Wiemy, ile trzeba siły i wysiłku, żeby zebrać plon – mówił duszpasterz.

– Każda praca jest ciężka, nie tylko praca rolnika. A jednak do trudu rolnika i do święta dożynek przywiązujemy większą wagę, niż na przykład do Barbórki, do Dnia Nauczyciela, święta morza. Dlaczego tak się dzieje? Co wpływa na specyfikę i solidarność z ludźmi ze wsi. No przede wszystkim to, że rolnicy pracują dla chleba. Każdy z nas ma świadomość, że właśnie tam, na polach, na tych złocistych łanach pszenicy i żyta, rodzi się nasz chleb powszedni. Wszystko inne da się wyprodukować, a rolnicy, na swój sposób także i hodowcy, mają na co dzień do czynienia z tajemnicą życia – powiedział ks. Piotr Nalepa

Jak wyjaśnił, rolnicy obcują na co dzień z tym, co my nazywamy świadectwem Boga i jego działania w świecie.

– Praca na roli uczy człowieka pokory. Bo można mieć najlepsze maszyny, można mieć najlepsze nawozy, najlepszą glebę, najlepszych pracowników, ale przyjdzie kataklizm, przyjdzie grad, przyjdzie wichura, przyjdzie powódź i w jednym momencie można wszystko stracić. Dlatego rolnik zdaje sobie sprawę, że powinien współpracować z Bogiem, że jest od niego zależny i powinien mieć jego życzliwość i jego pomoc – kontynuował.

– Dziś przychodzimy, żeby dziękować rolnikom, ale przede wszystkim dziękować Bogu. Chcemy dziękować za to, że udało się zebrać plony, za to, że mogliśmy zebrać owoce naszej pracy. I to jest jeden wymiar, bardzo ważny oczywiście. Ale jest jeszcze ten drugi wymiar duchowy i o tym też nie możemy zapomnieć. Kiedy sięgacie do Ewangelii, do życia Jezusa, to zauważacie, że Jezus bardzo dużo brał przykładów z życia rolniczego. Każdy z nas bardzo dobrze pamięta przypowieść o siewcy. Ten siewca, siejący ziarno był bardzo rozrzutny, bo siał tak, że to ziarno padało na różną glebę. Spadło na drogę, na skalisty teren, ciernisty i wreszcie na żyzną glebę. (…) Ta ewangelia i ta przypowieść, kiedy dzisiaj patrzymy na te kłosy zboża, jeszcze bardziej do nas przemawia. Bo my pracujący czy to obecnie, czy kiedyś na roli, znamy dobrze trudy i radości związane z uprawą ziemi, z siewem, żniwami. Wiemy, jak wiele zależy od warunków pogodowych, od jakości ziarna, od rodzaju gleby. Ale też wiele zależy od nas samych, od tego, czy jesteśmy staranni w tym co robimy, wytrwali i wreszcie zaangażowani – powiedział ks. Piotr Nalepa wyjaśniał, że Jezus sieje ziarno Słowa Bożego i ważne jest na jaką glebę to ziarno pada.

– Bądźmy żyzną glebą dla Słowa Bożego. Słuchajmy i wprowadzajmy to Słowo Boże w życie, starajmy się je zrozumieć, starajmy analizować, ale też starajmy się dzielić z innymi – zakończył duszpasterz.

Starostami dożynek byli w tym roku Mariola Misielak i Mateusz Misielak, małżeństwo gospodarujące w Gorzejowej. Specjalizują się w hodowli zwierzęcej, mają bydło, owce oraz dwa konie. Te ostatnie głównie pasą się na pagórkowatych łąkach, ale jak trzeba, są też zaprzęgane do pracy.

W uroczystości wzięli udział m.in. burmistrz Brzostku Wojciech Staniszewski i Daniel Wójcik, kandydat Trzeciej Drogi w wyborach sejmowych.

Kościół w Gorzejowej, gdzie co roku odbywają się parafialne dożynki, znajduje się na tzw. Górze Przemienienia, nawiązującej do chwili, w której Jezus objawił swoim trzem uczniom, że jest Synem Bożym. Wewnątrz świątyni znajdują się dwa ołtarze Przemienienia Pańskiego znajduje się wewnątrz świątyni, obydwa z 18. wieku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLIVE: Konferencja prasowa Stowarzyszenia Nie dla spalarni nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Zapraszamy na transmisję (video)
Następny artykułZalana krajowa DK94 przed Ropczycami – ZDJĘCIA, FILM