W środę na łamach serwisu “Wyborczej Trójmiasto” opublikowaliśmy anonimowy list, pod którym nadawcy podpisali się jako załoga okrętu ORP “Orzeł”. Opisali problemy, z jakimi mierzą się załogi okrętów podwodnych Marynarki Wojennej. Przywołali incydent, jaki miał mieć miejsce “w czasie ostatnich majowych manewrów”, mianowicie na okręcie miały wystąpić problemy ze zbiornikami balastowymi, co miało poskutkować kłopotami z wynurzeniem się jednostki na powierzchnię.
Marynarka Wojenna: Incydent nie miał miejsca
W czwartek Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych przesłało stanowisko, z którego wynika, że list może być nieprawdziwy. Mimo przesłanych przez nas pytań, w oświadczeniu nie odniesiono się jednak do incydentu z awarią zbiorników balastowych. Do tego wątku DG RSZ odniosło się natomiast w piątek.
– Informacja z listu o tym, że w ostatnich dniach maja okręt podwodny ORP “Orzeł” miał problem z wynurzeniem, jest nieprawdziwa – mówi kategorycznie ppłk Marek Pawlak, rzecznik prasowy DG RSZ.
Informację o tym, że nie doszło do opisywanej awarii, przekazała również Marynarka Wojenna.
– Informuję, że przywołany w „liście” incydent dotyczący problemów z wynurzeniem okrętu podwodnego nie miał miejsca. Jednocześnie nadmieniam, że przez ostatnie dni ORP “Orzeł” operował na morzu zarówno w położeniu nawodnym jak i podwodnym, a załoga zaliczyła zadanie programowe O-2 dopuszczające jednostkę do samodzielnego operowania na morzu – odpisał na pytania “Wyborczej” kmdr ppor. Radosław Pioch, rzecznik prasowy 3. Flotylli Okrętów MW.
Po tej informacji można wątpić w autentyczność listu, jednak dowództwo, jak nam przekazano, nadal stuprocentowej pewności nie ma. W wydanym w środę oświadczeniu zaznaczono jednak:
“(…) forma napisania listu wskazuje, że stworzył go ktoś niepowiązany z Marynarką Wojenną. Sformułowania typu „manewry” i „brak tlenu” wskazują jednoznacznie na to iż autorem jest ktoś nie mający doświadczenia morskiego. Każdy z podwodników jest świadomy i wyszkolony z zakresu ewentualnego ratowania się z okrętu i wie dobrze, że pierwszym czynnikiem zagrażającym życiu jest zatrucie dwutlenkiem węgla, a nie „brak tlenu” – czytamy w stanowisku ppłk. Pawlaka.
Pytania z prośbą o kontakt, wysłaliśmy także na adres mailowy, z którego został do redakcji wysłany list, ale odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Pod tym linkiem znajduje się przesłany do redakcji list wraz ze stanowiskiem Dowództwa Generalnego RSZ.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS