Pandemia uderzyła w wiele aspektów naszego życia. Dlatego rośnie też bezrobocie, mimo że latem zawsze spadało. Najciekawsze jest jednak to, że teraz pracę tracą częściej… młodzi pracownicy.
Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego nie napawają optymizmem. Liczba bezrobotnych w czerwcu była o prawie 150 tys. wyższa niż w ubiegłym roku. Szokujące może być to, że w grupie osób do 30. roku życia liczba bezrobotnych wzrosła aż o 60 tys., podczas gdy w grupie 50+ „tylko” o prawie 18 tys. Oznacza to, że bezrobotnych do 30. roku życia jest 280 tys., a w grupie 50+ — 257 tys. Można się więc pokusić o próbę analizy tego zjawiska. Najprostsze przykłady są związane z różnicą w podejściu do życia. Starsi pracownicy jawią się, jako ci, którzy bardziej przywiązują się do miejsca pracy. Poza tym pokolenie 50+ mierzyło się już z kilkoma kryzysami, m.in. zmianą ustroju, transformacją gospodarczą, globalnym kryzysem finansowym. Są nawet badania naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego, które przytacza „Rzeczpospolita”.
Pokazały, że osoby 50+ lepiej radzą sobie z emocjami w czasie pandemii, a najgorzej radzą sobie z nimi osoby w wieku 18-24. Źródło takich wyników może być różne, ale faktycznie można zauważyć, że w branży IT, finansach czy sprzedaży młodsi pracownicy potrzebują czasem opieki starszych kolegów. Ale ta relacja nie jest tylko jednostronna, bo często zdarza się, że nawet doświadczony pracownik nie potrafi wykonać czegoś, co zrobi młodszy. I nie ma w tym nic zaskakującego, bo klasyczne ujęcie mistrz-uczeń odeszło już chyba w niepamięć…
Czytaj e-wydanie
To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w środowym (5 sierpnia) wydaniu Gazety Olsztyńskiej
Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS