Święta to czas zadumy, refleksji, a także spotkań z rodziną. Jednak te święta Wielkanocne będą wyjątkowe pod wieloma względami. O tym, jak dobrze przeżyć zarówno święta, ale i ten trudny czas mówi ks. Piotr Woszczyk, prezbiter z Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri w Radomiu. Rozmawiała Katarzyna Skowron.
Jak dobrze przeżyć święta Wielkanocy w czasie epidemii? Kiedy nie pójdziemy osobiście do kościołów, nie pojedziemy do rodziny, część osób spędzie je samotnie, w jaki sposób znaleźć pocieszenie i otuchę w tych trudnych dla nas chwilach? Czy w tej sytuacji da się odpowiednio przeżyć te święta?
Te Święta Wielkanocne z pewnością będą inne pod wieloma względami. Chyba można nadać temu wspólny mianownik – tęsknota. Tęsknota za rodziną, tęsknota za tzw. normalnością, tęsknota za Bogiem (w znaczeniu udziału w celebracjach liturgicznych). Może jest to konieczne, żebyśmy docenili to co było, niemalże na wyciągnięcie ręki. To jest dobry czas na przemyślenia – co zmienić w moim życiu, na tyle skutecznie, by przynosiło mi radość. W tej trudnej sytuacji wiara w Boga bardzo pomaga. To jest też czas na pogłębienie relacji z Nim. Do tej pory mówiliśmy – „nie mamy czasu”. Teraz wydaj się, że mamy go aż nadto. To dobry moment, żeby się do Niego zwrócić. On jest w stanie wypełnić tę bolesną pustkę. W końcu sam Pan Jezus powiedział: „Jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata”. Nie jesteśmy zatem sami. Nigdy.
Wiemy, że nie będzie święcenia pokarmów w Wielką Sobotę w tej tradycyjnej formie, ale pokarmy można poświęcić. Kto może tego dokonać i w jaki sposób?
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+PHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+PHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+
Doświadczamy niezwykłego czasu domowego Kościoła. To przypomina trochę pierwsze wspólnoty chrześcijańskie. Właśnie zdajemy egzamin z naszej prywatnej religijności. Zabrzmi to może mocno, ale do tej pory niektórzy mieli takie protezy swojej religijności: popiół w Środę Popielcową, palemka w Niedzielę Palmową, koszyczek w Wielką Sobotę, opłatek w Wigilię Bożego Narodzenia… A teraz zostaliśmy tego pozbawieni. Musimy wykazać się naszą dojrzałością wiary. Wszystko teraz dzieje się (nawiązując do Ewangelii ze Środy Popielcowej) w zaciszu naszej izdebki. I tego od nas wymaga obecny czas – byśmy nauczyli się żyć Bogiem we wspólnocie najbliższych. W tłumie zawsze łatwo ukryć nasze niedociągnięcia, w małej grupie nie. Może docenimy teraz wreszcie wartość modlitwy w rodzinie, docenimy wartość błogosławieństwa rodziców dla dzieci, doceniamy wykonanie znaku krzyża nad jedzeniem. Tak też będzie ze śniadaniem wielkanocnym. Spotykamy się w gronie najbliższych; wtedy głowa rodziny (ojciec, matka, senior rodu, osoba obdarzona przez rodzinę dużym poważaniem i szacunkiem) rozpoczyna śniadanie od znaku krzyża, następnie wszyscy odmawiają modlitwę Ojcze nasz…, a potem można dodatkowo odmówić modlitwę błogosławieństwa posiłków „Pobłogosław Panie nasz, pobłogosław ten posiłek, tych, którzy go przygotowali. I naucz nas dzielić się chlebem radością ze wszystkimi. Przez Chrystusa, Pana naszego”. A wtedy siadamy do śniadania.
https://www.cozadzien.pl/radom/wielkanoc-swiecenie-pokarmow-w-domach/63994
Jakie słowa otuchy skierowałby ksiądz do osób niewierzących, w tej trudnej chwili?
Że pozostaje zawsze nadzieja, w końcu (tak jak mówi przysłowie) „Po każdej nocy wschodzi słońce”. Tak samo będzie i tutaj. Musimy przetrwać ten trudny dla wszystkich czas. A może warto wziąć sobie do serca słowa, których autorstwo przypisuje się papieżowi Franciszkowi: Dzisiaj przed snem pomyśl o dniu, w którym możemy znów wyjść na zewnątrz”. Jak się znów spotkamy, a możliwość zrobienia zakupów z rodziną będzie się wydawać wakacjami. Pomyśl o czasie, kiedy kawa w barze, uściski, widok spacerujących za rękę ludzi, bieganina roześmianych dzieci, powrócą do naszego życia. Pomyśl o tym, że to co się teraz dzieje będzie tylko wspomnieniem … a nasze normalne, zwyczajne życie będzie jak prezent, nieoczekiwany i piękny. I pokochamy wszystko, co do tej pory wydawało się oczywiste. I będziemy wdzięczni za każda sekundę. Kąpiel w morzu, wschody i zachody słońca, tosty, śmiech. A to wszystko dzięki odwadze i sile każdego z nas.
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0KPHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0KPHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+
Jak się ksiądz czuje odprawiając Mszę Świętą przy pustych ławkach, głosząc Słowo Boże do wiernych, których nie ma osobiście w kościele? To jest sytuacja, jak dotąd niespotykana.
Dla mnie to kompletna nowość. Trudno się odnaleźć w takiej rzeczywistości. Bo jeśli jestem księdzem, to dla ludzi. Moje powołanie nie miałoby sensu, gdyby było inaczej. Nawet jak jest ktoś w klasztorze kontemplacyjnym i wydawałoby się, że się „tylko” modli, to przecież jest to nic innego jak modlitwa wstawiennicza za cały świat. Ktoś kiedyś ładnie powiedział, że jeśli jeszcze w ogóle ten świat się kręci, to właśnie dzięki modlitwie tych osób. W każdym razie wierzę w to, że ta sytuacja wkrótce się zmieni i znowu będę mógł zobaczyć swoich wiernych (podobnie jak inni księża) – człowiek łatwo się przywiązuje do innych, budzi się potem naturalna tęsknota… Ale mimo wszystko to dobry czas, żebym pogłębił swoją osobistą (kapłańską) relację z Bogiem (bo czasami lubimy się ukrywać za woalem nadaktywizmu), żebym docenił to błogosławione zmęczenie po wykonanych obowiązkach, docenił spotkania z ludźmi. Wszystko jest potrzebne. Skwituję to słowami śp. Ks. Jana Twardowskiego: „W życiu musi być dobrze i niedobrze. Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze”.
Katarzyna Skowron fot. archiwum cozadzien.pl
Chcemy, żeby portal CoZaDzien.pl był miejscem wymiany opinii dla wszystkich mieszkańców Radomia i ziemi radomskiej.
Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji „Stop hejt”. Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS