W trakcie XXXIII Forum Ekonomicznego w Karpaczu, politykazdrowotna.com rozmawia z Jackiem Śmiałkiem, Prezesem Sandoz Polska, o zmianach niezbędnych w ustawie refundacyjnej, które będą miały wpływ na bezpieczeństwo lekowe pacjentów, a szerzej – na bezpieczeństwo państwa.
Sandoz w Polsce
politykazdrowotna.com: Stoi Pan na czele firmy Sandoz Polska. Proszę przybliżyć nam jej profil.
Sandoz jest jedną z największych firm generycznych oraz produkujących leki biologiczne, biorównoważne na świecie. Od października 2023 r. jesteśmy firmą samodzielną, notowaną na giełdzie papierów wartościowych. Sandoz w Polsce ma dwa zakłady produkcyjne w Strykowie i Warszawie oraz spółkę komercyjną w Warszawie. W obu fabrykach produkujemy i pakujemy rocznie ok. 27 mld tabletek, które są wysyłane do 100 krajów na całym świecie, ale – co ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa lekowego Polaków – duża część zostaje w kraju. Sandoz w Polsce zatrudnia 1800 pracowników. Mamy też dwa międzynarodowe huby: pierwszy to zespół pracowników, którzy opracowują nowe, elektroniczne sposoby informowania o naszych produktach lekarzy i pacjentów; drugi – tzw. „Art Work Hub” – to zespół, który zajmuje się opracowywaniem graficznych projektów ulotek, opakowań, kartonów, nie tylko dla Polski, ale dla wielu krajów europejskich.
Niedawno naukowcy SGH opracowali raport na temat wkładu Sandoz Polska w polską gospodarkę. Wynika z niego, że licząc efekty bezpośrednie, pośrednie i indukowane, wkład firmy na wartość dodaną polskiej gospodarki to ok. 1,1 mld zł. Jeśli do 1800 pracowników Sandoz dodamy efekty pośrednie i indukowane zatrudnienia dodatkowego, to daje ponad 5000 pracowników w Polsce. Jesteśmy też dużym płatnikiem podatków: w zeszłym roku zapłaciliśmy ponad 260 mln zł, zarówno bezpośrednio do budżetu państwa, jak i do jednostek samorządu terytorialnego.
Nasza fabryka jest jedną z największych fabryk farmaceutycznych generycznych w Polsce i jedną z największych europejskich fabryk Sandoz.
politykazdrowotna.com: Imponujące liczby i projekty. A jakie macie plany rozwojowe? Czy Polska jest dla was priorytetowym rynkiem?
Dowodem znaczenia Polski dla firmy Sandoz jest umiejscowienie tu tak dużej fabryki. Zainwestowaliśmy w naszym kraju dotąd ponad 1 mld zł, i cały czas rozwijamy nasze projekty. Mamy w planach rozwój laboratorium w Strykowie. Polska jest piątym rynkiem farmaceutycznym całej Unii Europejskiej, a bardzo nam zależy, żeby zwiększyć bezpieczeństwo lekowe i dostępność do leków dla pacjentów w UE. Dlatego dużo inwestujemy w produkcję substancji czynnej dla antybiotyków. W tym celu inwestujemy teraz w naszych fabrykach w Austrii i Hiszpanii 250 mln euro.
Przez wiele lat europejskie firmy farmaceutyczne nie wypracowały wspólnie z urzędnikami strategii funkcjonowania i zachęt do inwestowania, co skutkowało zachwianiem bezpieczeństwa farmaceutycznego Europy. Teraz doskonale wiemy, że jeżeli nie będziemy zarówno w Polsce, jak i Unii Europejskiej rozwijać własnej produkcji farmaceutycznej, to doprowadzimy do katastrofy.
Współpraca resortu zdrowia z biznesem
politykazdrowotna.com: Wspomniał Pan o urzędnikach. Trwają obecnie prace nad nowelizacją ustawy refundacyjnej. Jak ocenia Pan dotychczasową współpracę resortu zdrowia z branżą?
Współpracę oceniłbym jako dobrą, ale chciałbym byśmy więcej rozmawiali, i jeszcze lepiej współpracowali. Bardzo ważna jest zmiana ustawy refundacyjnej, która mówi o konieczności deklarowania bardzo wysokiego stanu dostępności leków jako warunek refundacji ze środków z budżetu państwa. Te przepisy wymagają zmiany. Żadna firma – nie tylko w branży farmaceutycznej – nie będzie produkowała więcej niż zakłada popyt, bo po pierwsze, nie jest w stanie tego zrobić, ma swoje długoterminowe plany dotyczące zakupu surowców, materiałów, produkcji. Po drugie, będzie musiała ponieść dużo wyższe koszty składowania i dystrybucji. Po trzecie, będzie to się wiązało z dużym ryzykiem zwrotów i w konsekwencji zniszczenia towaru, a myślę, że akurat w przypadku leków, nikomu nie powinno zależeć na tym, żeby je niszczyć. Ta propozycja może oznaczać, że firmy będą przestawiać swoją produkcję na pewien rodzaj leków, ale innych już nie będą produkować. Może to prowadzić do niebezpiecznych dysproporcji.
Myślę, że firmy z branży, wspólnie z organizacjami zrzeszającymi firmy farmaceutyczne, nadal muszą blisko pracować z ministerstwem, żeby wypracować taki model, który byłby bezpieczny zarówno dla pacjentów, ale również korzystny dla budżetu państwa i dostawców leków. I to nie dotyczy tylko Polski. To problem całej UE, bo niestety wiele krajów zaczyna postępować w podobny sposób. Powinno zostać opracowane rozwiązanie, które pozwoli na większą elastyczność przepływów leków pomiędzy krajami.
Wracając do pytania, myślę, że cały czas powinien być prowadzony dialog pomiędzy ministerstwem, organizacjami stowarzyszającymi producentów leków oraz samymi producentami, żeby wypracować jak najlepsze rozwiązania. Dialog faktycznie się odbywa, natomiast jest wciąż daleko do konsensusu.
Polska a Europa
politykazdrowotna.com: Cały czas wracamy do stwierdzenia, że operujecie na wspólnym rynku europejskim. Polska będzie sprawować prezydencję w I połowie 2025 r. Ten ważny moment da Polsce wyjątkową platformę do wpływania na kierunek rozwoju Unii Europejskiej. Co Pana zdaniem powinno być priorytetem, jeśli chodzi o rozwój branży generycznej, zarówno w Polsce, ale też w Europie?
Mówimy o Polsce, że jest naprawdę dużym rynkiem lekowym Unii Europejskiej. Jeżeli jednak mówimy o bezpieczeństwie lekowym pacjentów, to musimy wziąć pod uwagę również produkcję leków, nie tylko przez podmioty polskie, rozumiane jako polscy właściciele tych podmiotów, ale również przez podmioty zagraniczne, które usytuowały swoje fabryki w naszym kraju, a tych firm jest naprawdę sporo – i tu jesteśmy na 12. miejscu w UE. Produkcja leków w innych krajach UE rośnie, natomiast w Polsce niestety spada. W związku z tym, żeby to poprawić, by leków produkowanych w Polsce było więcej, by szybciej trafiały do polskich pacjentów, powinniśmy opracować system długofalowego rozwoju produkcji farmaceutycznej. I to trzeba zrobić wspólnie z rządem.
Podam przykład z Austrii, gdzie w tej chwili inwestujemy ok. 200 mln euro w rozwój produkcji substancji czynnych do antybiotyków. Ta inwestycja została dokonana wspólnie z rządem austriackim. Są przykłady, gdzie widać, że rzeczywiście przemysł farmaceutyczny postrzegany jest jako istotny element bezpieczeństwa kraju. W Polsce w tej chwili koncentrujemy się bardzo na bezpieczeństwie militarnym – to dobrze, ale równie ważne w tym zakresie jest bezpieczeństwo farmaceutyczne. To samo zresztą dotyczy całej Unii Europejskiej. A jak w tym celu powinniśmy wykorzystać moment naszej prezydencji? Mówmy dużo o dwóch tematach: o produkcji leków w UE i uelastycznieniu przepływów produktów farmaceutycznych pomiędzy poszczególnymi krajami. Wtedy Polacy i wszyscy mieszkańcy Unii Europejskiej będą czuli się bezpieczniej.
politykazdrowotna.com: Jakie są priorytety na najbliższą przyszłość dla firmy Sandoz?
Stawiamy na dwa obszary: w ramach leków generycznych w kardiologii wprowadzamy nowe, bardzo nowoczesne leki na choroby sercowo-naczyniowe. Drugim istotnym obszarem są leki biologiczne biorównoważne czyli nowoczesne terapie stosowane np. w onkologii, hematologii, łuszczycy, wykorzystywane przy dializach przez osoby z chorobami nerek, czy reumatoidalnym zapaleniu stawów. Ponadto będziemy dalej inwestować w rozwój naszych zakładów produkcyjnych.
Dziękuję bardzo za rozmowę.
rozmawiała: Zdzisława Górska-Nieć
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS