Już pod koniec lutego informowaliśmy, że koncern AstraZeneca dostarczy do Polski znacznie mniej dawek szczepionki. W tym tygodniu do Polski miało początkowo trafić 241 tys. dawek, potem partię zmniejszono do zaledwie 62 tys. Jak poinformował Michał Kuczmierowski, nawet na tę okrojoną serię nie ma szans – koncern bowiem odwołał dostawę.
Dzisiejsza dostawa 62 tys. szczepionek od firmy AstraZeneca została odwołana. Być może dotrze w przyszłym tygodniu – powiedział Kuczmierowski. Wyjaśnił, że “jako powód podano problemy formalne przy wypuszczeniu pewnej partii szczepionek”. W związku z tym, dostawy zostały poprzesuwane na kolejny tydzień – dodał.
Firma AstraZeneca poinformowała nas w ostatniej chwili. Taka sytuacja jest dla nas absolutnie skandaliczna. Tego typu praktyki demolują harmonogram szczepień w kraju – ocenił prezes Agencji. Dodał, że dostawa spodziewana jest w poniedziałek.
Po południu w rozmowie z TVN24 Kuczmierowski powiedział, że “opóźnienie nie jest duże i nie komplikuje harmonogrami, który realizujemy obecnie”.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że “trzeba pamiętać, że według deklaracji, które producenci składali w grudniu, w pierwszym kwartale roku tych szczepionek miało przyjechać ponad 14 mln, a w tej chwili spodziewamy się około 6-8 mln”. Jak widać, też nie bez przygód, ale oby to były przygody przejściowe – dodał.
Zakładamy, że w tej chwili naszym planom nic nie grozi – zaznaczył Kuczmierowski.
Zaznaczył, że zgodnie z harmonogramem, w najbliższy poniedziałek, 8 marca, spodziewana jest też dostawa szczepionki firmy Pfizer. Natomiast dokładnej daty dostawy szczepionki Moderny jeszcze nie mamy – powiedział Kuczmierowski. Nie wiadomo także, co z kolejną marcową dostawą szczepionki AstryZeneki – miało to być 320 tys. dawek.
Rzecznik KE zapytany o tę sprawę przez PAP podczas konferencji prasowej w Brukseli oświadczył, że Komisja Europejska jest w stałym kontakcie z firmą AstraZeneca.
Kilka tygodni temu firma poinformowała nas o problemach z mocami produkcyjnymi. W efekcie rozmowy nadal trwają między Komisją, państwami członkowskimi i firmą. Nie mogę wypowiadać się na temat konkretnej sytuacji w jakimkolwiek państwie członkowskim, ale mamy Komitet Sterujący złożony z przedstawicieli różnych państw członkowskich i Komisji, który nadal bardzo mocno koncentruje się na zapewnieniu terminowych dostaw wystarczającej liczby dawek szczepionek – odpowiedział rzecznik KE Stefan De Keersmaecker.
Dodał, że prezes AstraZeneca Pascal Soriot powiedział w Parlamencie Europejskim, że firma zrobi wszystko, co w jej mocy, aby dostarczyć do krajów UE 40 mln dawek w pierwszym kwartale tego roku; według kontraktu firma miała dostarczyć 80 mln dawek w pierwszym kwartale.
My, z naszej strony, Komisji Europejskiej, państw członkowskich jesteśmy w stałym kontakcie z firmą, robimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić te niezbędne dostawy – powiedział De Keersmaecker.
Szef koncernu Pascal Soriot informował w lutym, że dostarczy mniej szczepionek do Unii Europejskiej niż wynika to z umowy.
Podobnie jak państwo jestem rozczarowany tym, że problemy w łańcuchu dostaw są tak duże. Zapewniam jednak, że dokładamy wszelkich starań w procesie produkcji – powiedział Soriot.
Dodał, że proces produkcji szczepionek jest znacznie trudniejszy niż zwykłych leków. Niestety, wydajność naszych fabryk jest mniejsza niż się spodziewaliśmy, ale zwiększamy ją codziennie. Liczę na to, że w drugim kwartale tego roku ta wydajność się zwiększy – powiedział.
Na razie nie wiadomo, jak ograniczenia w dostawach wpłyną na proces szczepień w Polsce. Obecnie preparatem są szczepieni nauczyciele. Rząd rozdysponował 400 tys. dawek, a kolejne 150 tys. czeka w magazynach.
Problemem może być uruchomienie kolejnych szczepień służb mundurowych według planu. Najwyżej zaczniemy trochę później lub zrobimy to na raty – mówił RMF FM pod koniec lutego urzędnik odpowiedzialny za dystrybucję szczepionek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS