A A+ A++

Ponad 20 mld euro przeznaczyły kraje z silną branżą motoryzacyjną na wsparcie producentów samochodów. Jak na razie największą pomoc zatwierdzili Francuzi. Niemcy szykują się do mocnego wsparcia, ale dużo też obiecują Fiatowi Włosi.

Niemcy: na specjalnych warunkach
W poniedziałek, 1 czerwca Niemcy ujawnili, że szykują pakiet pomocowy dla motoryzacji wart 5 mld euro. Te pieniądze mają być przeznaczone na dopłaty dla osób zdecydowanych na kupno nowego auta. Cały pakiet pomocowy dla niemieckiej gospodarki ma być przedstawiony we wtorek, 2 czerwca i jest wart 80 mld euro.

Sposoby wsparcia motoryzacji w Niemczech są w tej chwili dopracowywane w Ministerstwie Gospodarki. Z przecieków wiadomo,że szykowane są dopłaty do kupujących auta z napędem elektrycznym, oraz nowe samochody, których cena nie przekracza 77,350 tys. euro. Te dopłaty miałyby obowiązywać do końca 2020 roku. Na razie jednak trwają spory, czy rzeczywiście premiować w ten sposób zakup samochodów także z tradycyjnym napędem diesla, czy też benzynowym. I wszystko wskazuje na to, że opozycja wobec dopłat do silników konwencjonalnych zwycięży i takie auta zostaną wyłączone z systemu wsparcia. Ministerstwo Gospodarki upiera się również przy systemie w którym każdy kupujący nowe auto dostałby dopłatę 2500 euro, a jeśli zdecyduje się na napęd elektryczny, zostanie wynagrodzony dodatkowymi 500 euro. Obecnie istniejący system premiowy gwarantuje 1,5 tys. euro dopłaty do e-auta i 750 euro do hybrydy.

CZYTAJ TAKŻE: Niemcy wyłożą ogromne kwoty na ekomobilność

Ten program ma już jednak krytyków, którzy uważają, że branża moto nie powinna być wyróżniana i traktowana na specjalnych warunkach. Tyle, że przemysł samochodowy (produkcja aut i komponentów) daje Niemcom bezpośrednio 830 tys. miejsc pracy, więc zawsze była traktowana na specjalnych warunkach.

Francja : żeby tylko były czyste
Francuzi stawiają sprawę jasno : rzad gotowy jest przeznaczyć na wsparcie motoryzacji 8 mld euro, z czego 5 mld pójdzie do Renaulta. W tym programie już jest jasno położony nacisk na dofinansowanie zakupu „czystych” napędów w rozbudowanym systemie złomowania zmierzającym wręcz do usunięcia starych aut z francuskich dróg. Ale jest tam więcej, bo prezydentowi Emmanuelowi Macronowi chodzi również i o to, aby państwowe pieniądze zachęciły producentów do przeniesienia fabryk z zagranicy do kraju. —Doprowadźmy do tego, aby Francja stała się największym producentem „czystych” samochodów w Europie , a nasze fabryki w ciągu najbliższych 5 lat zwiększyły liczbę wyprodukowanych samochodów elektrycznych i hybrydowych do miliona rocznie — mówił francuski prezydent na konferencji prasowej po spotkaniu z załogą Valeo , największego producenta komponentów motoryzacyjnych w tym kraju. A żeby była dodatkowa motywacja Emmanuel Macron zaproponował dopłatę w wysokości 7 tys. euro każdemu indywidualnemu kupującemu auto elektryczne kosztujące nie więcej, niż 45 tys. euro. Dzisiaj taka dopłata wynosi 6 tys. euro, a dla hybryd — 2 tys. euro, pod warunkiem jednak, że na silniku elektrycznym takie auto jest w stanie przejechać przynajmniej 50 km, a jego cena nie przekracza 50 tys. euro.

Renault Zoe kosztuje we Francji od 23 900 euro.

Dla firm taka dopłata miałaby wynieść 5 tys. euro. Te hojne warunki miałyby obowiązywać od 1 czerwca do ostatniego dnia grudnia 2020. Jest jednak i premia dla osób, które decydują się na kupno aut z napędem tradycyjnym i to tak nowych, jak i używanych, pod warunkiem jednak, że będą to silniki najnowszej generacji. W tym przypadku dopłata państwa wyniosłaby 3 tys. euro, zaś gdyby ktoś kupić używane auto z napędem elektrycznym, wzrośnie ona do 5 tys. euro. Jeszcze dodatkowo podwyższono limit zarobków kupującego, tak, by — jak wyliczył prezydent Macron— z programu dopłat mogło skorzystać 75 proc. francuskich rodzin. Ta część wsparcia obowiązuje również od 1 czerwca i będzie trwała dopóki, dopóty nie zostanie sprzedanych 200 tys. aut. Najwięcej skorzysta jednak osoba, która zdecyduje się na złomowanie starego auta i kupno „elektryka”. Wtedy dopłata wyniesie 12 tys. euro. Najpopularniejszy samochód elektryczny we Francji — Renault Zoe kosztuje (bez uwzględnienia dopłat) 23,900 tys. euro.

CZYTAJ TAKŻE: Francja wycofuje się z zaostrzonych limitów prędkości

Na początek, na rozruszanie tego programu rząd francuski zdecydował się przeznaczyć przynajmniej 1,3 mld euro, tak aby jak najszybciej pomóc dilerom pozbyć się zapasów. A te są ogromne w sytuacji, kiedy sprzedaż nowych samochodów w kwietniu spadła o 72 proc., a w kwietniu spadek pogłębił się do 89 proc. — To jest historyczny program w historycznej sytuacji – tłumaczył Emmanuel Macron. Wiadomo również, że 1 mld euro Francuzi przeznaczą na wsparcie produkcji we Francji, w tym 200 mln euro na modernizację fabryk komponentów. Z kolei start-upy i inne innowacyjne firmy z branży moto mogą liczyć na wsparcie w wysokości 600 mln euro.

Hiszpania: w szoku po Nissanie
Fabryka Nissana w Barcelonie od ubiegłego roku miała kłopoty. Było to odzwierciedleniem problemu u samych Japończyków, którzy byli w szoku po aresztowaniu prezesa Sojuszu Nissan Renault, Carlosa Ghosna. Dla Hiszpanów z kolei szokiem jest upubliczniona w ostatnim tygodniu decyzja Nissana o zamknięciu fabryki , w której pracowało 3 tys. osób, a pośrednio dawała zatrudnienie 20 tys. Na razie rząd Katalonii zaoferował Nissanowi 100 mln euro wsparcia i chce negocjować.

CZYTAJ TAKŻE: Niss … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Gdynia: Dyżurny policji uchronił mężczyznę przed utratą życia
Następny artykułŻenada małpowania