Gdy wygrywa polska reprezentacja, to nie wygrywają ONI, wygrywamy MY. Gdy sędzia Szymon Marciniak doskonale sędziował finał mistrzostw świata, mogliśmy się poczuć dumni, że mamy tam swojego reprezentanta i że reprezentuje on poziom światowy. To powód do dumy, który dawał nam bezcenne poczucie wspólnoty.
Być może to jest bezpośredni powód tego obrzydliwego donosu lewackiej organizacji. UEFA bada sprawę, która zaczyna się od kłamstwa. Przecież z Marciniaka żaden polityk, na czym więc polega jego „grzech”? Miał czelność pojawić się w pobliżu polityka Konfederacji. Daleko mi do Sławomira Mentzena, ale cóż to za zarzut? Sędzia opowiadał o swojej drodze do sukcesu, nie o poglądach. Nie da się Marciniaka zapisać do lewackiego zasobu politycznego, zatem próbują go z publicznego życia wykasować. I prawda nie jest tu do niczego potrzebna.
Pamiętacie państwo Barta Staszewskiego, homoseksualnego atencjusza, który nakłamał, że w Polsce są „strefy wolne od LGBT”? To nieprawda, ale poważne europejskie gremia obsobaczyły Polskę nawet sprawy nie badając. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej, że zanim UEFA postanowi sędziego ukarać zabierając mu możliwość udziału w finale Ligi Mistrzów, sprawdzi, o co tak naprawdę chodzi.
Nie dziwi mnie to, że znalazła się organizacja, która zdecydowała się (oszczędnie gospodarując prawdą) donieść, że sędzia rzekomo zadaje się z homofobami i antysemitami. To ma być cios nie tylko w Marciniaka, to jest cios w Polskę. Ci krzykacze jadą ciągle na tej samej metodzie, byle tylko obniżyć nasze poczucie narodowej wartości i rozbić w pył wszystko, co nas łączy. Mierzi ich to, że Polakowi może się coś udać, że Polak może być w czymś dobry, najlepszy na świecie.
To szaleństwo nie ma niestety granic, także w sensie dosłownym. Trudno się oprzeć wrażeniu, że świetnie w świecie (a szczególnie w Europie) funkcjonuje lewacka międzynarodówka, która każdą bzdurę rozdmucha i szantażem (bo jak to inaczej nazwać?!) wymusi na instytucjach poważne decyzje. Same instytucje to oczywiście osobny temat, myślę tutaj o UEFA i FIFA. Sędzia Marciniak za wymyślone „winy” jest stawiany pod pręgierzem, a gdy przychodzi zorganizować mundial w Katarze, wszystko jest okej. Szkoda gadać.
CZYTAJ TAKŻE: Jest reakcja ministra sportu i turystyki ws. Marciniaka! Bortniczuk: Wystąpimy do UEFA ze stanowiskiem popierającym sędziego
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS