- Donald Trump konsekwentnie od wyborów prezydenckich w listopadzie twierdzi, że zostały one sfałszowane, a on po raz drugi zwyciężył
- – Mieliśmy 63 mln głosów cztery lata temu, dziś mamy 75 mln. Nie ma możliwości, by takie wybory przegrać. Czy ktoś wierzy, że Joe (Biden – red.) zdobył 81 mln głosów? – drwił Trump
- – Demokraci ukradli te wybory, a ja jestem najlepszym prezydentem w historii USA – stwierdził Trump
- W środę o godzinie 19 czasu polskiego rozpoczęło się posiedzenie Kongresu, któremu, z racji zajmowanego urzędu, przewodniczy wiceprezydent Mike Pence
- – Moje zobowiązania wobec Konstytucji powstrzymują mnie przed tego typu jednostronnymi zarzutami, które głosy powinno się liczyć, a które nie – powiedział na otwarcie sesji Mike Pence
- Republikanie w Kongresie zaprotestowali przeciw wynikom głosów elektorów ze stanu Arizona, gdzie 11 głosów otrzymał Joe Biden. Sesja obu izb Kongresu została zawieszona
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Donald Trump konsekwentnie od wyborów prezydenckich w listopadzie twierdzi, że zostały one sfałszowane, a on po raz drugi zwyciężył. Po raz kolejny podał w wątpliwość rzetelność mediów relacjonujących kampanię prezydencką, ponadto nie wierzy, aby jego konkurent – Joe Biden – mógł uzyskać ponad 80 mln głosów Amerykanów.
– Zatrzymajmy ten fałsz! To nie były zacięte wybory. Wygrałem wybory w obu przypadkach, a za drugim razem zwycięstwo było większe, niż cztery lata wcześniej. Nigdy się nie poddamy. Nie uznamy tej porażki – stwierdził Trump.
– Mieliśmy 63 mln głosów cztery lata temu, dziś mamy 75 mln. Nie ma możliwości, by tak … czytaj dalej
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS