A A+ A++

Dominikanie poinformowali, że zakonnik, który przez wiele lat pracował w Lublinie, złożył deklarację odejścia z Kościoła Rzymskokatolickiego.

Lubelscy dominikanie wydali w tej sprawie oświadczenie: 

Z przykrością informujemy, że brat Stanisław Nowak, który mieszkał i pracował w naszym klasztorze w latach 2009-2012 i 2017-2020, złożył deklarację odejścia z Kościoła rzymskokatolickiego. Oświadczamy, że brat Stanisław Nowak poprzez fakt notorycznego odstępstwa od wiary katolickiej został mocą samego prawa usunięty z Zakonu zgodnie z kanonem 694 § 1, pkt. 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego.

Odejście br. Stanisława z Kościoła Katolickiego zostawiło po sobie wiele ran i niedokończonych spraw. Wcześniej bowiem do klasztoru lubelskiego i do prowincjała Polskiej Prowincji Zakonu wpłynęły zawiadomienia dotyczące nadużyć emocjonalnych brata Stanisława w relacjach duszpasterskich. Przepraszamy wszystkie Osoby, które zostały w jakikolwiek sposób zranione zarówno wcześniejszym jego zachowaniem względem nich, jak i faktem jego odejścia z Zakonu i Kościoła. Ubolewamy, że w związku z popełnieniem przez niego przestępstwa schizmy (por. kan. 751 KPK) oraz wydaleniem go z mocy samego prawa z Zakonu zostają zawieszone wszystkie postępowania kanoniczne w jego sprawie. Wiąże się to z faktem, że Kościół może sądzić tylko swoich członków, a brat Stanisław już nim nie jest.

Zdajemy sobie sprawę, że po odejściu z Zakonu i Kościoła Stanisława Nowaka może towarzyszyć Wam ból i pustka. Nie chcemy, żeby ktokolwiek z Was został pozostawiony sam sobie z wątpliwościami i uczuciami, które przeżywa w związku z tą sprawą. Jako bracia dominikanie jesteśmy do Waszej dyspozycji.

Bracia Dominikanie

«« | « |


1

| » | »»

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKarta Seniora
Następny artykułLancia wraca do Europy. Co z Polską?