A A+ A++

Pasją Dominika Wojdalskiego jest piłka nożna, dlatego w klubie GPSZ Głuchów gra na bramce. Dwa lata temu rozpoczął najważniejszy mecz w życiu – o własne życie. Na początku wraz z rodziną myślał, że złapał przeziębienie. Wskazywały na to kaszel i katar. Podejrzeń nabrała lekarka, która skierowała Dominika na badania krwi.

ZOBACZ: “Raport”: onkologia pracowała na granicy wydolności. Po pandemii granica może zostać przekroczona

Niebawem przyszła diagnoza: ostra białaczka limfoblastyczna. – Pani doktor powiedziała, że mieliśmy raz szczęście, gdy przyjechaliśmy tak szybko. Syn był jedną nogą tu, a drugą na górze. Stwierdzono 99 proc. komórek rakowych – wspominała Nina Wojdalska, mama Dominika.

Wydawało się, że to koniec. Białaczka wróciła

Szansą dla chłopaka był przeszczep szpiku. Dawcą został jego brat Damian. – Poczułem ulgę, że mogę pomóc w jakimś stopniu; że przynajmniej wesprę Dominika i pomogę mu pokonać chorobę – powiedział.

Jednak choroba nie odpuściła i ponownie zaatakowała młodego sportowca. Na ostatniej kontroli, gdy pobrano szpik z mostka, okazało się, że komórki nowotworowe pojawiły się na nowo. Było ich 56 proc. – Dominik mówił, że “już mogłoby to wszystko się skończyć”, że mógłby iść “tam”… – wspomina pani Nina.

WIDEO: 1,5 mln złotych za zabieg ratujący życie. Dominikowi pomogła Armia Wojdala

Wówczas uratować Dominika mogła tylko terapia CAR-T. Polega ona na pobraniu od pacjenta komórek odpornościowych.

– Przesyłamy je do laboratorium specjalistycznego, które modyfikuje je genetycznie tak, by “nauczyły się” rozpoznawać komórki nowotworowe i je niszczyć. To biologiczny lek, z własnych komórek – opisała dr hab. Lidia Gil, kierownik Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku na poznańskim Uniwersytecie Medycznym.

O zdrowie Dominika walczyła Armia Wojdala

Ten rodzaj zabiegu nie jest jednak refundowany. Jego koszt sięga 1,5 miliona złotych, dlatego sprawy w swoje ręce wzięła Armia Wojdala, stworzona przez kolegów Dominika z piłkarskiego klubu. Zapewniają, że do szeregów Armii należą wszyscy, którzy zbierali pieniądze dla chorego chłopaka.

ZOBACZ: Wygrali z rakiem dzięki przejściu Covid-19? Zaskakujące wyniki badań

– Poza Głuchowem, włączył się również Grójec i ludzie z innych miejscowości – mówił Mateusz Kasprzak, przyjaciel Dominika.

Akcja ruszyła Tłusty Czwartek, a trzy tygodnie później na koncie była kwota potrzebna do sfinansowania terapii. Wcześniej zlicytowano m.in. koszulkę z autografem Roberta Lewandowskiego. Sam zabieg trwał kilka minut.

– Nie mogłem się doczekać, kiedy będą wyniki. Sam napisałem do doktora, a on odpisał: “Szpik czysty, choroby resztkowej nie ma, walka wygrana” – powiedział Dominik Wojdalski.

wka/ sgo/Polsat News, Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPoznań: Awaria systemu PEKA
Następny artykułAndre Martins: Sztuczne boisko nie może być wymówką