“Zniknięcie” domu Jarosława Kaczyńskiego z Google Street View odnotował Szymon Jadczak, dziennikarz śledczy Wirtualnej Polski:
Skala ochrony budziła wiele wątpliwości wśród protestujących czy choćby polityków opozycji. Kiedy więc dom przestał być widoczny w usłudze Google, argument, że doszło do specjalnego traktowania, mógł się nasunąć. Chodzi przecież nie o dom przeciętnego Kowalskiego, ale wicepremiera ds. bezpieczeństwa.
W tym przypadku nadgorliwości jednak nie ma – ktoś po prostu skorzystał z opcji, jaką Google daje. I to każdemu.
Czy Jarosław Kaczyński mógł paść ofiarą “żartu” i ktoś bez jego wiedzy zamazał adres? To raczej niemożliwe. Google może też próbować skontaktować się z osobą wysyłającą prośbę, w razie gdyby pojawiły się jakieś nieścisłości.
Warto przy okazji też dodać, że nie wszystkie państwa pozwalają Google Street View na tak dowolne działanie. Auta giganta fotografujące ulice, a więc także domy mieszkańców, nie mogą wjechać m.in. do Niemiec.
Kilka lat temu Niemcy przeprowadzili referendum. Obywatele zagłosowali, że nie chcą, aby ich domy, samochody i twarze były nagrywane przez auto Google Inc.
Jak zauważyli nasi czytelnicy, dom Jarosława Kaczyńskiego widoczny jest od drugiej strony – “zabezpieczenia” Google można więc poniekąd ominąć.
Warto o tym pamiętać, gdy sami będziecie chcieli “wymazać” swój dom.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS