A A+ A++

Łódzkie na rowerze – spis treści

Szon – ogier ze Stajni Tyczyn

Aż 2000 kilometrów Łódzkiego Szlaku Konnego!

Na całe przedsięwzięcie Łódzkiego Szlaku Konnego składa się aż około 2000 kilometrów wyznakowanych tras, wiele obiektów oferujących naukę jazdy konnej, stajnie, baza miejsc noclegowych, a nawet wypożyczalnie koni. Trasy szlaku mają kształt dwóch pętli – zewnętrzna prowadzi wokół całego województwa łódzkiego, a wewnętrzna otacza jego stolicę – Łódź. Znaki szlaku prowadzą po mało uczęszczanych drogach leśnych, polnych, a czasem także zwykłych asfaltowych drogach publicznych. Prawidłowo oznakowane i wzbogacone tablicami informacyjnymi i mapami nie stanowią dużego wyzwania nawigacyjnego nawet dla początkujących turystów, a ci liczyć mogą także na wsparcie aplikacji mobilnej na telefon.

Przełom Warty niedaleko Kępowizny koło Wielunia Przełom Warty niedaleko Kępowizny koło Wielunia

Z Radomska przez Wieluń do Sieradza

Po zeszłorocznym wakacyjnym wyjeździe w oraz wcześniejszym m.in. , tym razem wybrałem się na południe Łódzkiego. Z Radomska wzdłuż Warty – przez Działoszyn i Wieluń – przejechałem do Sieradza, odwiedzając po drodze Załęczański Park Krajobrazowy z malowniczym przełomem Warty, który mogłem podziwiać także dzięki kamerze drona, zawieszonej kilkaset metrów nad ziemią. Zarówno do Radomska, jak i Sieradza, bardzo sprawnie można dotrzeć pociągiem, co z tej stukilkudziesięciokilometrowej trasy nad Wartą robi bardzo przyjemną propozycję na rowerowy weekend.

Meandry Warty w województwie łódzkim Meandry Warty w województwie łódzkim

Zaskakujące krajobrazy nad Wartą

A Warta z jej efektownie meandrującym korytem zaskoczyła mnie zupełnie. Zdjęcia rzeki w otoczeniu dużych obszarów leśnych przywołują na myśl raczej skojarzenia gdzieś znad Narwi, Biebrzy, może Bugu, a nie rzeki płynącej przez centrum Polski. Jedno z tych najefektowniejszych miejsc leży zresztą mniej niż 10 kilometrów od krajowej “jedynki” – głównej trasy przecinającej Polskę w pionie. Każdy podróżujący tą trasą na pewno pamięta leśny odcinek pierwszej polskiej autostrady leżący na wysokości Radomska – to właśnie te okolice. Choć przyznaję, że sam nigdy nie zwróciłem uwagi na miejsce, w którym trasa samochodowa przecina Wartę.

Wielki Łuk Warty w Łódzkiem Wielki Łuk Warty w Łódzkiem

Szlaki piesze, biegowe, rowerowe, kajakowe, końskie…

Odcinek Warty przebiegający przez Załęczański Park Krajobrazowy nazwano Wielkim Łukiem Warty. “Wielka” nie jest na pewno odległość na mapie jaką zajmuje, a określenie to może jest na pewno bardziej adekwatne gdy trzeba opisać tutejsze krajobrazy. Nawet momentami ponura jesienna pogoda nie odbierała piękna nadwarciańskim pejzażom. Skryte czasem pod niskimi chmurami nie pozwalały spojrzeć na nie z większej wysokości okiem drona. Widzane z niska pozwalały za to okiem wyobraźni dostrzec sunące po tafli wody kajakowe spływy, na które Warta wydaje się idealna. Przygotowane miejsca postojowe dla kajakarzy i kilka widzianych map tylko potwierdza, że dopisek “aktywne” pasuje do województwa łódzkiego jak do mało którego innego. Szlaki piesze, biegowe, rowerowe, do tego kajakowe i końskie – Łódzkie skutecznie walczy z fabrycznym, przemysłowym stereotypem, który do niego przylgnął.

Szeroka dolina Warty koło Załęcza Wielkiego Szeroka dolina Warty koło Załęcza Wielkiego

Ciekawy Załęczański Park Krajobrazowy

Sam Załęczański Park Krajobrazowy to nie wyłącznie dolina Warty, ale także wiele ciekawych miejsc wokół. To na tym obszarze występują ostatnie wapienne ostańce Wyżyny Wieluńskiej, a wokół doliny rzecznej rozrzuconych jest kilka efektownych przyrodniczo miejsc. Urokliwy, choć jesienią będący raczej w formie błogiego spoczynku Żabi Staw, ciekawy rezerwat Węże, góra świętej Genowefy i liczne ślady działalności bobrów w głównym korycie rzeki sprawiają, że aktywna podróż wzdłuż Warty należy do naprawdę ciekawych. Choć warto wiedzieć, że sama nawierzchnia tras nie należy do najłatwiejszych. To co dobre dla końskich kopyt nie zawsze sprawdzi się pod załadowanym sakwami rowerem. Szersze opony wskazane są na leśnym piachu i będą miały szanse zwycięsko przejść przez inne testy, jak chociażby nienajlepsze asfaltowe nawierzchnie.

Ekspozycja historycznych modeli fabryki Fameg w Radomsku Ekspozycja historycznych modeli krzeseł Fameg w Radomsku

Kultowe krzesła z radomszczańskiego Famegu

Na początku trasy warto zajrzeć na ulicę 11 Listopada w Radomsku, gdzie swoją obecną siedzibę ma Fabryka Mebli Giętych – czyli Fameg. To właśnie ta marka od 1881 roku wyprodukowała tysiące charakterystycznych krzeseł z charakterystycznymi okrągłymi oparciami, uzyskiwanymi dzięki modelowaniu rozmoczonego drzewa bukowego. Michal Thonet i jego synowie, pionierzy tej metody na świecie i budowniczowie fabryki w Radomsku, sprzedali ponad 60 milionów egzemplarzy tylko jednego, najpopularniejszego modelu swojego krzesła, tzw. modelu “14”. To i inne kultowe krzesła można dzisiaj obejrzeć w salonie firmowym Famegu lub na skromnej historycznej ekspozycji w biurowcu firmy.

Miasto Wieluń z lotu ptaka Miasto Wieluń z lotu ptaka

Miejsce wybuchu II wojny światowej?

Najciekawszym miastem na trasie jest jednak na pewno Wieluń. Uważany za pierwsze miejsce, które dotknęła nazistowska agresja w dniu 1 września 1939 roku, Wieluń uznawany jest przez wielu za prawdziwe miejsce wybuchu II wojny światowej. Wątpliwości i kontrowersje budzi między innymi czas obowiązujący wtedy w Polsce i na terenie Niemiec. Jednak czy była to godzina 4.40 czy 5.40, niewątpliwą tragedią były dla miasta wydarzenia tamtej nocy. Wieluń został zniszczony w około 70-75%. Zdjęcia jakie można oglądać w Muzeum Ziemi Wieluńskiej na specjalnej wystawie przedstawiają ogrom zniszczeń. Do dziś w centrum miasta wspominają je zrekonstruowane fundamenty kościoła św. Michała, zbombardowanego, a następnie wysadzonego przez hilterowskie wojska w powietrze. Ciekawe, że tę samą formę wspominania o okrucieństwie wojny wybrali Niemcy w mieście Wismar, które odwiedziliśmy wiosną podczas . Tam zarys ścian kościoła mariackiego przypomina o tragicznych nalotach aliantów w latach 40-stych.

Ratusz i Brama Krakowska w Wieluniu Ratusz i Brama Krakowska w Wieluniu

Szczęśliwie ocalony ratusz w Wieluniu

Fotografowany z powietrza Wieluń zdradza wiele ze swojej historii. Od razu rzuca się w oko charakterystyczny układ urbanistyczny miasta i… jego brakujące elementy, jak chociażby obwarowania wokół miasta. Ratusz, dobudowany do ostatniej ocalałej z miejskich bram Bramy Krakowskiej, przetrwał wojnę wyłącznie dzięki wielkiemu szczęściu. Hitlerowska bomba, która trafiła prosto w wieżę ratusza obróciła się w momencie uderzenia w dach i nie eksplodowała dzięki nieuruchomieniu zapalnika, pozostawiając Wieluniowi dzisiejszą architektoniczną wizytówkę.

Średniowieczne grodzisko z trzema fosami pod Wieluniem Średniowieczne grodzisko z trzema fosami pod Wieluniem

Nad trzynastowiecznym grodziskiem pod Wieluniem

Oglądając ekspozycje w Muzeum Ziemi Wieluńskiej dostrzegłem zdjęcie oryginalnego grodu z XIII wieku, który znajduje się tuż pod miastem. Po zasięgnięciu języka na temat lokalizacji szybko po opuszczeniu miasta znalazłem się przy 800-letnim grodzie. A właściwie “nad” nim, spoglądając z góry na ślady oryginalnej budowli podczas właśnie zaczynającej się śnieżycy. Oryginalnej, bo niewiele zachowało się na terenie Polski podobnych do tego miejsc, które posiadałyby aż trzy zachowane fosy – dzięki brakowi liści na drzewach można wyraźnie dostrzec trzy zarysowane poziomy dawnych umocnień grodu.

Zawalony wapiennik w Lisowicach Zawalony wapiennik w Lisowicach

Ostatnie piece do wypalania wapna

Dzięki okolicznym złożom wapienia w tutejszych okolicach wciąż można jeszcze zobaczyć okazałe piece, służące dawniej do wypalania wapienia. Do dziś ma być ich prawie 20, zwykle zlokalizowanych przy grupach wapiennych skał lub niedaleko kamieniołomów wapienia. Funkcjonować ma podobno już tylko jeden – w Wężach. Ten na który udało mi się trafić – koło mostu nad Wartą w Lisowicach – niestety musiał niedawno się zawalić. Na tablicy informacyjnej widnieje wciąż jego zdjęcie, niestety w tle została już tylko ruina.

Pani Ola ze Stajni Tyczyn Pani Ola ze Stajni Tyczyn

Z niezapowiedzianą wizytą w Stajni Tyczyn

Na koniec mojej rowerowej wędrówki po Łódzkim Szlaku Konnym trafiłem do Stajni Tyczyn, jednego z wielu obiektów oferujących wypoczynek i rekreację z końmi. Podążając za rżeniem koni trafiłem do środka jednego ze stajennych budynków. Tu, wśród boksów z wyglądającymi nich ciekawskimi końskimi łbami uwijała się przy pracy prowadząca obiekt pani Ola. Chwila spędzona na rozmowie o Jej pracy z końmi, tłumami zainteresowanych ofertą miejsca latem i raczej pustkami zimą była przyjemnym podsumowaniem mojej rowerowo-końskiej weekendowej wycieczki po Łódzkiem.

Łódzki Szlak Konny - tablica z mapą Łódzki Szlak Konny – tablica z mapą

Strona internetowa Łódzkiego Szlaku Konnego

Warto Wam wiedzieć, że Łódzki Szlak Konny posiada rozbudowaną i dość kompetentnie opowiadającą o jego ofercie stroną internetową. Pod adresem www.wsiodle.lodzkie.pl znaleźć można zarówno szczegółowe mapy i opisy szlaków, lokalizacje obiektów noclegowych, ale także pełną informację krajoznawczą na temat okolic. Moje trzy dni w Łódzkiem oparłem właśnie na tej stronie, na bieżąco korzystając z niej także w telefonie podczas jazdy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJak zorganizować imprezę sylwestrową w domu?
Następny artykułMoje Życie Jest Do Dupy… w związku ze związkami