Amerykańska waluta raczej zakończyła już krótkoterminową korektę. Wczoraj wsparciem okazały się opublikowane po południu dane PMI dla USA, które okazały się nieoczekiwanie dobre – chociaż mamy na razie do czynienia z szacunkami za październik. Odczyt PMI Composite wyraźnie ponad poziomem 50 pkt. to sygnał, że ryzyko poważniejszej recesji w amerykańskiej gospodarce jest niewielkie, a FED nie musi się spieszyć z rozważaniem scenariusza obniżek stóp procentowych (czego i tak by nie zrobił).
Dlaczego, zatem tanieje ropa? Odpowiedź na to pytanie może tkwić we wczorajszych rozmowach przedstawicieli USA i Arabii Saudyjskiej, które dotyczyły sytuacji w regionie i dalszej współpracy pomiędzy obydwoma krajami. Czy nieformalnie poruszono też wątek podaży surowca na którą działania Saudyjczyków mają duży wpływ? Niewykluczone. To mogłoby wyciszyć obawy, że eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie mogłaby doprowadzić do gwałtownych wzrostów notowań ropy.
Wróćmy jednak do głównego wątku. Dzisiaj dolar zyskuje na szerokim rynku, a rynki akcji wypadają gorzej. Inwestorzy sceptycznie podeszli do kolejnych spekulacji na temat programu stymulacyjnego w Chinach – tamtejsze władze miałyby wyemitować dług nawet o wartości 1 bln USD. Na rynku FX w nocy poznaliśmy ważne dane o inflacji CPI w Australii w III kwartale. Ta nieco przewyższyła oczekiwania, co doprowadziło do podbicia oczekiwań na podwyżkę stóp procentowych przez RBA – szacunki, że dojdzie do tego na posiedzeniu 7 listopada przekraczają 60 proc. Notowania AUDUSD zareagowały zwyżką, która jednak została później wymazana. Z kolei o godz. 10:00 opublikowane zostały dane Ifo z Niemiec, które w październiku wypadły lepiej (86,9 pkt.). W kalendarzu na środę mamy jeszcze decyzję Banku Kanady ws. stóp procentowych o godz. 16:00. Niemniej szanse na to, że zostaną one podniesione nie są duże.
W przestrzeni FX dolar radzi sobie dzisiaj nieźle. Pośród walut G-10 najbardziej zyskuje w relacji do koron skandynawskich, franka, oraz funta. Niemniej zmiany są na razie symboliczne i nie przekraczają 0,3 proc. Niewykluczone jednak, że ta tendencja będzie wyraźniejsza w kolejnych godzinach i dniach.
EURUSD – Ifo nie pomógł euro
Indeks nastrojów w niemieckim biznesie, jaki poznaliśmy dzisiaj rano nie wypadł jakoś źle. W październiku odnotowaliśmy lekkie odbicie głównego wskaźnika do 86,9 pkt. przy jednoczesnej poprawie jego dwóch składowych – oceny bieżących warunków i szacunków na przyszłość. Nie znalazło to jednak przełożenia w podbiciu euro – taki efekt był bardzo krótki i nie zdołał się utrzymać. Dlaczego? Wytłumaczeniem są wzrosty dolara na szerokim rynku, których dynamika zaczyna nabierać tempa. Niewykluczone, że wracają obawy, co do rozpoczęcia przez Izrael operacji lądowej w Strefie Gazy już w perspektywie kilkudziesięciu godzin – a więc znów kluczowa staje się geopolityka i dolar. A sytuacja w strefie euro? Dla rynków jest mało ciekawa – tak też może być z jutrzejszym posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego. Inwestorzy dostaną raczej potwierdzenie tego, że cykl podwyżek się zakończył, a decydenci będą teraz obserwować sytuację w temacie perspektyw inflacji, oraz sytuacji w gospodarce w obliczu rosnącego ryzyka geopolitycznego. To nie pomoże euro.
Na dziennym układzie eurodolara wyraźnie widać, że wybicie ponad opór przy 1,0635 było klasyczną pułapką. W takiej sytuacji rynek nieraz wykonuje dość dynamiczny ruch w przeciwną stronę, co może zapowiadać szybki test okolic wsparcia z początku października przy 1,0450 już w nadchodzących dniach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS