A A+ A++

Wtorek przynosi cofnięcie się dolara na szerokim rynku. Nieźle radzi sobie jen, którego wsparły dane o inflacji CPI za styczeń. Ta cofnęła się, ale mniej niż oczekiwano, co teoretycznie może podbijać szanse na podwyżkę stóp procentowych przez Bank Japonii jeszcze przed wakacjami – rynek daje 1/3 szans, że dojdzie do tego w marcu i 2/3 w temacie końca kwietnia. Z drugiej strony JPY to waluta chętnie wykorzystywana do finansowania spekulacyjnych transakcji, a tryb risk-on na globalnych rynkach staje się coraz bardziej widoczny.

Tym samym ruch o 10 punktów baz. na stopach procentowych będzie oznaczał ich powrót do “zaledwie” do poziomu zera, a zatem nadal będą one bardzo niskie. Przesłanką za wyraźnym umocnieniem się JPY byłyby, zatem sygnały, że BOJ nie skończy na jednym ruchu, tylko będzie to początek końca trwającej dość długo epoki “ultra-luźnej” polityki. Argumentem ku temu byłyby czynniki zmierzające do utrwalenia się wyższej inflacji, czyli chociażby uruchomienie wyraźnej spirali płacowej. Tymczasem negocjacje japońskich związków zawodowych rozpoczną się dopiero w marcu.

Poza jenem, dzisiaj straty odrabia dolar australijski, dzięki lepszym nastrojom na rynkach giełdowych w Azji – te są z kolei pokłosiem niezłego zachowania się Wall Street wczoraj. Zawahanie widać w przypadku dolara nowozelandzkiego – tutaj inwestorzy wolą zaczekać z decyzjami do publikacji komunikatu z posiedzenia RBNZ (w środę o godz. 2:00 w nocy). Jeżeli komunikat będzie “jastrzębi” to NZD ma szanse kontynuować zwyżkę. Rynek daje zaledwie 23 proc. szans, że zobaczymy podwyżkę stóp procentowych. Także, gdyby do niej doszło, to mielibyśmy mocne, pozytywne przełożenie na kurs waluty. Niewielki ruch notują euro i funt, jest to kontynuacja zwyżki z wczorajszego popołudnia. Para EURUSD jest na dobrej drodze do testowania okolic zeszłotygodniowego szczytu przy 1,0887. W dzisiejszym kalendarzu makro uwagę mogą zwrócić dane makro z USA – wstępne odczyty na zamówienia na dobra trwałego użytku (godz. 14:30), oraz indeks zaufania konsumentów Conference Board za luty o godz. 16:00. Kluczowe będą zwłaszcza te ostatnie dane. Nastroje poprawiały się sukcesywnie w grudniu i styczniu, teraz oczekuje się indeksu na poziomie zbliżonym do tego z ubiegłego miesiąca, także słabsze dane byłyby sygnałem wpisującym się w tłumaczenie, dlaczego sprzedaż detaliczna była ostatnio słabsza pomimo mocnych danych z rynku pracy. Przede wszystkim dałyby jednak argument do dalszego spadku rentowności amerykańskich obligacji, a więc byłaby do przesłanka do kontynuacji przeceny dolara na szerokim rynku.
 
Eksplozja na bitcoinie!

Oczywiście chodzi o “eksplozję” popytu, który doprowadził do ponad 10 proc. na bitcoinie w ciągu mniej niż 24 godzin. Powód? Wciąż taki sam – rosnąca skala zakupów BTC przez spotowe fundusze ETF, pod co próbują się podłączyć także inni inwestorzy. W tle jest oczekiwany w kwietniu halving bitcoina, który historycznie wspierał scenariusz kontynuacji zwyżki w średnim terminie.

Środki z UE wspierają złotego
Nvidia kontra niemieckie PMI
Polski złoty znowu na fali
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWygrany mecz z Malborkiem [ Sport ]
Następny artykułDwie tony narkotyków w warsztacie samochodowym i magazynach. Do ich przewozu trzeba było użyć ciężarówki z naczepą