A A+ A++

Amerykańska waluta pozostaje silna na szerokim rynku, co może mieć związek z pozycjonowaniem się inwestorów przed jutrzejszymi danymi o inflacji CPI za wrzesień. W ostatnich dniach byliśmy świadkami przesunięć w kwestii oczekiwań, co do skali cięć stóp przez FED – rynek nie jest nawet w pełni pewien 25 punktowej obniżki stóp w listopadzie (88 proc. prawdopodobieństwa), kurczą się też wskazania na 2025 r. Dlatego najbliższe dane o inflacji CPI i kolejne, będą kluczowe.

Inwestorzy już próbowali “analizować” wpływ drożejącej ropy na kolejne odczyty CPI, ale we wtorek ceny surowca na rynkach wyraźnie się cofnęły. Niemniej w depeszach agencyjnych wątek irański dalej się przewija, gdyż Izrael ma wciąż uwzględniać atak na irańskie instalacje naftowe jako jedną z opcji odwetu. Czy jednak do tego dojdzie i kiedy? Na dzisiaj zaplanowano rozmowę telefoniczną premiera Netanjahu z prezydentem USA, Joe Bidenem. Niewykluczone, że amerykańska administracja może mocno naciskać na Izrael, aby ten opóźnił działania o kilka tygodni.

Dzisiaj w kalendarzu mamy wieczorem zapiski z ostatniego posiedzenia FED we wrześniu. Dyskusja, która poprzedziła nieco zaskakujący ruch o 50 punktów baz. w tym momencie nie ma chyba większego znaczenia – chociaż ważne będzie podkreślenie, że od dalszych obniżek stóp nie ma odwrotu, gdyż FED jest przekonany, co do spadku inflacji. To będzie istotne też przed jutrzejszymi danymi CPI, na które rynki mogą być dość wrażliwe. Poza tym kalendarz makro na środę nie jest szczególnie bogaty w wydarzenia, uwagę zwrócą kolejne wystąpienia członków FED. Rano dostaliśmy dane z Niemiec o bilansie handlowym za sierpień, które zaskoczyły na plus – nadwyżka wzrosła do 22,5 mld EUR, a eksport odbił o 1,3 proc. m/m.

W środę rano dolar zyskuje na szerokim rynku, najmocniej traci dolar nowozelandzki po tym, jak RBNZ ściął stopy o 50 punktów baz. do 4,75 proc. Taki ruch był wprawdzie oczekiwany, ale towarzyszący mu komunikat wybrzmiał mocno “gołębio” – tym samym kolejne 50 punktów baz. w listopadzie jest dość prawdopodobne. Na drugim miejscu w zestawieniach spadkowych jest korona norweska, zaraz dalej szwedzka i dolar australijski. To klasyczne zestawienie risk-off, chociaż wczoraj indeksy na Wall Street nieco odbiły w górę po poniedziałkowym spadku.
 
EURUSD – wsparcie przy 1,0950 pozostaje aktualne

Para EURUSD pozostaje ponad wsparciem przy 1,0950. Kolejne komentarze członków Europejskiego Banku Centralnego podbijające wątek 25 punktowej obniżki stóp podczas posiedzenia zaplanowanego na 17 października, nie są w stanie mocniej osłabić euro. Dzisiaj rano wspólna waluta dostała wsparcie w postaci lepszego bilansu handlowego z Niemiec. Karty jednak nadal rozdaje dolar – tu inwestorzy będą czekać na jutrzejsze dane CPI za wrzesień, które poznamy o godz. 14:30. Dzisiejsze zapiski FED o godz. 20:00 mogą wpłynąć na nieznaczne osłabienie dolara, stąd też ponowne podejście na 1,10 nie jest wykluczone.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzy minutes odmienią losy dolara?
Następny artykułNowe wsparcie dla rozwoju firm w Polsce. Prace nad funduszem UCITS ETF